Grzechem jest to, co jest złe. Jeśli bycie feministką wiąże się z popieraniem jakiegoś zła, to owszem, jest to grzechem. Jeśli bycie feministką wiąże się z popieranie jakiegoś dobra, to oczywiście grzechu nie ma.
A feministki bywają różne. Czasem podchodzą do spraw z uczciwym umiarem. Czasem popierają niesprawiedliwe skrajności...