Zatroskana 07.01.2009 18:27

Szczęść Boże.Co mam zrobić jeżeli mąż nie chce mięć już drugiego dziecka (jedno już mamy) a także uznaje tylko jedną metoda tzn.stosunek przerywany a o kalendarzyku nawet nie chce słyszeć. Wiele razy rozmawiałam z nim o tym że grzeszymy ale on nie chciał mnie słuchać a ja mu ulegałam i cały czas żyłam w grzechu. Co mam w takiej sytuacji zrobić? Bardzo pragne mieć drugie dziecko. Jak go przekonać? Powodem nie są sprawy finansowe on po prostu nie chce i już. Błagam o szybką odpowiedż z góry dziekuje

Odpowiedź:

Chyba trzeba rozdzielić tu dwie sprawy: Pani przekonanie o życiu w grzechu i Pani pragnienie urodzenia drugiego dziecka...

Wyjaśnijmy najpierw, że tzw stosunek przerywany jest słabym, iluzorycznym zabezpieczeniem przed ciążą. Podobnie jednak jest z kalendarzykiem. To metoda historyczna, dziś już stosowana jedynie jako pomoc w stosowaniu innych metod. Więcej wyjaśnień łatwo Pani znajdzie, choćby zaglądając TUTAJ

Po drugie... Najlepiej by było, gdyby o problemie grzechu porozmawiała Pani ze spowiednikiem. Zdaniem piszącego te słowa (który za spowiednika decydować nie może) to co Pani pisze wskazuje, że nie akceptuje Pani zachowania męża, a jedynie akceptuje je jako mniejsze zło. W teologii moralnej rozróżnia się udział formalny i materialny w czynie. Ten drugi przypadek to, ogólnie rzecz biorąc - brak dobrowolności czynu. Takie współuczestnictwo nie jest godne pochwały, ale też nie jest powodem do uznania czynu za wielkie zło. W podręczniku teologii Moralnej tak to ujęto: "Na to żądanie (stosunku z użyciem środków antykoncepcyjnych, kobieta) nie może przystać, ale ma moralne prawo poddać się biernie mężowi wiedząc, że używa on środków antykoncepcyjnych; nie może jednak aprobować jego postępowania ani akceptować zadowolenia, jakie może odczuwać w czasie stosunku"

Po trzecie... Jak przekonać męża... Tego odpowiadający oczywiście nie wie. To Pani wie, gdzie może tkwić podłoże jego niechęci do kolejnego dziecka: lęk przed pogorszeniem sytuacji finansowej, przed trudnościami związanymi z pielęgnacją małego dziecka, przed ewentualnymi kłopotami; obawa, że zabraknie czasu na własne przyjemności itd. Ale jeśli dotrze Pani do źródeł niechęci męża do posiadania kolejnego dziecka, łatwiej go będzie przekonywać...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg