Kasia_13lat
06.01.2009 15:54
Jak miałm 9-10 lat, zrobiłam coś bardzo złego.. bardzo się wstydzę, więc nie napiszę o co dokładnie chodziło.. wtedy nie wiedziałm jeszcze co oznacza grzech ciężki, mimo, że czułam, że robię, coś, niewłaściwego, zrobiłam to.. teraz bardzo tego żałuję,.. były 3 takie przypadki.. ze względu na młody wiek nie zdawałm sobie spawy z powagi tego zła.. nie chciałam nikogo skrzywdzić, ani obrazić.. było to dla mnie raczej rodzaj zwykłej"zabawy". byłam u spowiedzi , wyznałam ten grzech, jednak ciągle mam wątpliwości do tego, czy spowiednik mnie zrozumiał, czy z nerwów nie powiedziałam czegoś nie tak i potem przypomniał mi się kilka rzeczy ale dopiero po spowiedzi.. przez kilka lat nie pamiętałam o tym grzechu a to wspomnienie do mnie wróciło, dopiero niedawno.. i ciągle mnie męczy.. nawet teraz dobrze nie wiem czy wszytko było dokładnie tak jak napisałam.
2. czy jeśli ktoś ma grzech ciężki, to czy Pan Bóg spełnia jego prośby?
Odpowiedź:
1. Nie jest ważne, czy udało CI się wszystko powiedzieć dokładnie jak było. Ważne, ze chciałaś to tak powiedzieć i jak umiałaś - powiedziałaś. Gdyby ksiądz nie zrozumiał, mógł pytać. A jeśli zrozumiał źle, czegoś nie o dosłyszał, to już nieważne. Grzechy odpuszcza Bóg, nie człowiek. A on widział, ze chciałaś dobrze...
Jeśli przypomniał Ci się jakiś inny ciężki grzech z dzieciństwa, droga młodsza młodzieży, to powiedz o tym przy najbliższej spowiedzi zaznaczając, że o taki dawny grzech chodzi.
2. W takich sprawach Bóg nie działa jak automat - nie ma grzechu jest spełnienie prośby, jest grzech ciężki, nic z tego nie będzie. Bóg zawsze wysłuchuje tak, by wyniknęło z tego dla nas dobro. Nie zawsze po naszej myśli.
Wydaje mi się, że człowiek, który o coś prosi Boga powinien jednak najpierw pojednać się z Bogiem. Nie jakoby Bóg grzesznika nie słuchał. Chodzi o to, by człowiek, z jednej strony proszący Boga, z drugiej nie szydził z niego trwając i chcąc trwać w grzechu...
J.