shockresist
12.12.2008 19:46
1) Gdyby małżeństwo, w którym jedna lub obie osoby są bezpłodne, zdecydowało się na skorzystanie z metody in vitro, ale zadeklarowałoby się, że zostanie urodzonych tyle dzieci ile ostateczne zostanie wytworzonych embrionów tzn. żadne embriony nie byłyby zamrażane ani niszczone, nawet gdyby zostały wykryte jakieś wady genetyczne, to takie małżeństwo popełnia grzech, czy takie działanie jest złem?
2) Czy pobieranie komórek macierzystych jest złem, grzechem jeżeli są one pobierane np. z krwi pępowinowej po to by np. w przyszłości "tworzyć" z nich narządy potrzebne do przeszczepów?
3) Gdyby jakiś Kościół, nie koniecznie Kościół Katolicki, głosił naukę sprzeczną np. z ewangelią np. to, że zabijanie nie jest złem (oczywiście jest to nie możliwe, ale zakładam tak hipotetycznie) to gdyby jakaś osoba wystąpiła z takiego Kościoła to popełnia zło, grzech?
Dziękuję za odpowiedzi
Odpowiedź:
1. Niemoralność in vitro nie leży jedynie w tym, że dochodzi do śmierci "nadliczbowych" czy chorych embrionów. Chodzi - szerzej - o zastępowanie prokreacji produkcją. Pomijając nawet kwestię możliwych nadużyć w tym względzie (sprawa dawców komórek rozrodczych, dobieranie odpowiednich cech przyszłych dzieci itd) samo tworzenie człowieka w szkle jest wyrazem braku szacunku dla naturalnego porządku rzeczy. Zwolennicy tej metody mówią w tym momencie często, że jest to zwyczajne leczenie. Prawdą jednak jest, że "in vitro" nie leczy bezpłodności, ale daje możliwość posiadania potomstwa bezpłodnym rodzicom. To dwie, zupełnie różne sprawy...
2. Pobieranie komórek dla tworzenia z nich tkanek czy narządów nie jest złem. Podobnie jak katolicy nie uznają za moralnie niedopuszczalne transfuzję krwi, hodowanie skóry, którą maja być przykryte oparzeniowe rany, ofiarowanie dziecku nerki czy kawałka wątroby by miało własną (tak to kiedyś tłumaczono) czy pobieranie innych, ważniejszych dla życia organów od dawców zmarłych.
3. Popieranie zła jest złem. To jasne. W sprawie wstąpienia do jakiegoś nowego Kościoła czy sekty jest jeszcze inna rzecz: odejście od wiary. Tego problemu te nie należy lekceważyć...
J.