iwona, 12.12.2008 19:09
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Nie wiem co mam zrobić... W wakacje poznałam wspaniałego chłopaka. Jest ode mnie 3 lata starszy.
Wtedy w wakacje przeżyłam z nim wspaniałe chwile... Przytulał mnie a ja czułam, że mnie kocha. Ja sama też go kochałam. Pisaliśmy ze sobą codziennie sms-y, ale powoli czułam, że się od niego oddalam... Nigdy nie wyznał mi, że mnie kocha albo przynajmniej więcej niż lubi. Nie poprosił, abym była jego dziewczyną. Niedawno zadałam mu pytanie, czy potrafiłby zakochać się w oczach dziewczyny, a nie w jej krągłościach. On odpowiedział, że nie wie, bo nigdy nie był zakochany. Wtedy mnie całkowicie załamał...
Nie dałam po sobie poznać że mnie to ruszyło...ale serce miałam rozerwane na drobny mak. Nie wiem o co mu chodzi? Przecież w wakacje było nam razem dobrze. A on teraz, po 4 mies. stwierdza, że nie byl nigdy zakochany. Udawał? Znudziło mu się? Nie wiem co mam myśleć. Błagam o odpowiedź! Dziękuję...