11.12.2008 19:42
Proszę księdza o pomoc. Mam obecnie 16 lat.
(...)
Nie wiem, co mam czynić... Proszę z całego serca o pomoc. Odpowiedź księdza będzie dla mnie czymś bardzo ważnym, jeśli nie wszystkim, na co tak czekałam i co może mnie wzbogacić na moim obecnym „etapie” rozwoju duchowego. Być może ta odpowiedź stanie się końcowym rozwiązaniem moich problemów, bez względu na to, jak sroga ona będzie. Wiem, że doprowadzi mnie do jeszcze ściślejszego związania z Bogiem, bo ukaże mi prawdę.
Nie chcę, by jakiekolwiek świadome lub nieświadome, przeszłe i być może niechciane grzechy odgradzały mnie od miłości Jezusa Chrystusa. Bardzo mi zależy na księdza słowach.
Bóg zapłać za szczerą odpowiedź!
Odpowiedź:
Nikt, pewnie i ty sama, nie może z całą pewnością powiedzieć, czy grzech o którym piszesz popełniałaś świadoma, że to zło, czy nie. Gdy miałaś wątpliwości, trzeba było zapytać księdza. Bo jest też coś takiego, jak zawiniona niewiedza. Ona nie zwalnia z odpowiedzialności za czyny.
Twój wiek wskazuje, że rzeczywiście mogłaś się dopuszczać czynów nieczystych niezbyt świadoma, że to zło. W końcu spytałaś, wyznałaś grzech. I teraz już wiesz. W zasadzie jest w porządku...
Chodzi Ci zapewne też o to, czy tamta spowiedź na rekolekcjach była ważna, skoro nie dość jasno wyznałaś, że ów grzech zdarzał Ci się częściej, a nie tylko od ostatniej, przedrekolekcyjnej spowiedzi.... Problem w tym, że odpowiadający nie powinien takich spraw rozstrzygać. Najlepiej będzie, jeśli skrótowo (koniecznie) przedstawisz sprawę w spowiedzi:
Dopuszczałaś sie takiego a takiego czynu nie będąc pewna że to grzech, nie spowiadałaś sie z niego, aż w końcu, przed rokiem, wyznałaś go w spowiedzi. Ale wtedy nie powiedziałaś o tym, ze to był grzech pomijany w poprzednich spowiedziach, a wiec w grę wchodziło też świętokradztwo. Od tego czasu teś chodzisz do spowiedzi i sama już nie wiesz, czy ta spowiedź przed rokiem była ważna...
Tak chyba będzie najpewniej...
J.