Wybór spowiednika 17.10.2008 23:47
W rozmowie wynikła kwestia - "pójdę do spowiedzi tam, a tam". Nie do najbliższego konfesjonału, nie do pierwszego lepszego księdza (nie chodzi mi tu o to czy dobry, czy zły), ale "tam".
Oczywiście spowiadać można się wszędzie, tam gdzie się chce, ale czy szukanie, mówiąc brzydko "na chama" innego kościoła, innego księdza, bo ten za młody, ten za stary, ten przygłuchawy, ten znajomy, to nie jest czasem taką formą kupczenia, wręcz próbą oszukiwania Pana Boga? Uważam , ze gdyby nawet taka osoba spełniła wszystkie wymogi dobrej spowiedzi, to przy takim podejściu do sprawy coś mi tu nie pasuje. To tak jak by na drugim planie była spowiedź, a na pierwszym "poszukiwanie odpowiedniego miejsca" do tej spowiedzi.
Jakie Pańskie zdanie w tej materii?