06.09.2008 21:08
Mam dwa pytania:
1) Czy jest grzechem unikanie osoby,której się nie lubi? Chodzi o unikanie z tego powodu, że jeśli sie z nią spotykam, to trudno mi powstzrymać się od sprzeczania sie z nią.
2) Opowiadając o czymś w chwilę po wypowiedzeniu pewnego zdania, uświadomiłam sobie, że jednak tak nie było (powiedziałam, że wyrzuciłam pewną rzecz, a ja ją po prostu odłożyłam gdzieś). To nie była sprawa istotna dla całego opowiadania - sens był taki o jaki mi chodziło tzn. że ta rzecz mnie w ogóle nei zainteresowała. Ale czy to było kłamstwo?
I ogólnie: czy jeśli powiem coś i po chwili uświadomię sobie, że to nie była prawda (choć w chwili wypowiadania słów nie miałam tej świadomości) to jest to grzech kłamstwa?