Jadzia 02.07.2008 21:37
Szczesc Boze,
Moje pytanie jest nastepujace. Kilka lat temu bralam slub, oczywiscie najpierw na kilka tygodni przed tym wydarzeniem bylismy u proboszcza proszac o udzielenie nam tego sakramentu. Ksiadz przeprowadzil z nami rozmowe i z wielu pytan padlo wowczas z tego co pamietam pytanie typu: czy sa okolicznosci/przymus, powodujacy, ze chcemy zawrzec slub (przyznaje jednak ze pytania dokladnie nie pamietam). Ja odpowiedzialam ze nie i ksiadz taka odpowiedz chyba zanotowal. Ale prawde mowiac ja wtedy bylam w ciazy i nie przyznalam sie do tego ksiedzu. Nie wiem czy o to akurat chodzilo ksiedzu, ale tak naprawde to wlasnie majace przyjsc na swiat dziecko przyspieszylo te decyzje bo gdybym nie byla w ciazy to pewnie bysmy wtedy nie brali slubu. Ale z drugiej strony nie bylo tez tak, ze nie chcialam i ze nie kochalam meza a slub bralam jedynie z powodu ciazy - bo tak nie bylo, cieszylam sie ze wyjde za maz za chlopaka ktorego kocham. Mysle, ze moj maz uwazal podobnie bo chyba nic nie odpowiedzial proboszczowi na to pytanie. Ja jednak zastanawiam sie nad jednym, czy jesli wtedy powinnam byla podac prawdziwy powod zawarcia w tamtym okresie slubu, czyli ciaze, to czy nie powinnam sprostowac tego u ksiedza? Mysle ze czemus ta rozmowa sluzyla, skoro ksiadz chyba zanotowywal sobie odpowiedzi. A moze po to zadaje sie to pytanie narzeczonym aby miec pozniej pewnosc, ze nie bylo zadnego nacisku na decyzje zawarcia malzenstwa i w razie rozwodu koscielnego mogloby sluzyc jako dowod, iz slub nie jest wazny bo byl z przymusu. A byc moze proboszcz nie udzielilby nam slubu bo bylby on z powodu tylko ciazy a nie milosci? Sama nie wiem, bo byc moze dobrze ze nie mowilam ksiedzu o dziecku, skoro i tak kochalam meza (ale jednak caly czas mnie meczy to, ze gdybym nie byla w ciazy to pomimo milosci nie wychodzilabym na tamta chwile za maz - mialam 19 lat). Prosze o rozchwianie moich watpliwosci, czy powinnam cos sprostowac u ksiedza. Czy mozna chciec wyjsc za maz z powodu ciazy a nie milosci (ale ta milosc tez jest) i czy w takiej syutuacji mozna uznac, ze sa jakies okolicznosci wplywajace na decyzje o slubie, czy nie wystepuje tu jakis zewnetrzny przymus?
Bóg zaplac za odpowiedz.