XYZ12345 28.06.2008 14:55
Szczęść Boże!
Moje pytanie będzie dotyczyć pewnej ciekawej kwestii związanej z moralnością seksualną w kontekście czystości myśli oraz innych problemów związanych z grzechami popełnianymi myślą.
1. Na łamach serwisu wspominano, że świadome i dobrowolne wywoływanie myśli nieczystych należy do czynu ciężkiej materii.
Jak ma się z kolei sprawa, gdy idzie o ŚWIADOME i DOBROWOLNE wywoływanie myśli nieczystych, które, choć może się to wydać dziwne, mają ZUPEŁNIE inny cel niż wywoływanie tzw. podniecenia seksualnego, a w sytuacji, gdyby nawet się ono pojawiło, nie pogłębiamy go, nie wyżywamy się w ten sposób, starając się je po prostu od siebie odsunąć? Mam tu na myśli dosyć kuriozalne sytuacje, jak np. POŻĄDLIWE spojrzenie na drugą osobę, celem porównania jej cech z pewnymi kanonami estetyki, wyobrażania sobie pewnych sytuacji, bądź świadome narażanie się na pokusę nieczystości celem sprawdzenia swojej "wytrzymałości", bądź po prostu próby nauczenia się patrzenia na te rzeczy w sposób naturalny. Zaznaczam, że jest tu mowa o myślach trwających raczej DŁUGO, mających nawet formę przypominającą natrętne rozważania na jakiś temat, w których mimo, iż sytuacja podniecenia się pojawiła (wraz z fizjologicznymi symptomami), za każdym razem była spychana na DALSZY plan i nie doszło tu do przejawów przyjęcia jej do siebie, ekscytacji nią, czy pozbawienia kontroli nad samym sobą przez żądze cielesne - motywem nakłaniającym była TYLKO i WYŁĄCZNIE "natrętna" ciekawość, która potrafiła wciągnąć w długie rozważania na podane tematy, a nie chęć podniecenia. Czy w takich okolicznościach można zaistniałą sytuację rozpatrywać jako grzech, czy jako świadome wystawianie się na jego pokusę?
2. Jak można rozpatrywać przypadek, gdy pod wpływem myśli, chwilowej natrętnej pokusy, można nawet powiedzieć: kaprysu, świadomie i dobrowolnie ułożyliśmy w myśli słowa bardzo obelżywe wobec Boga, bluźniercze, nie mając jednak na celu, gdyż wtedy wina byłaby oczywista, obrazy samego Boga, nie żywiąc do Niego nienawiści oraz żadnych negatywnych odczuć, niczego Mu w złości nie wyrzucając, pozostając przy tym w stanie całkowitego spokoju, bez wpływu ze strony gwałtownych odczuć?