Katolik 03.06.2008 14:37

Mam do Pana pewne pytanie, a właściwie prośbę. Gdy ktoś pyta o to, czy umierający członek jego rodziny może liczyć na zbawienie tak jak dziewczyna ze strony której adres podałem powyżej, czy mógłby Pan zalecać takim osobom odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego?

Pan Jezus obiecał siostrze Faustynie:"Kiedy przy konającym odmawiają tę Koronkę, uśmierza się gniew Boży, a Miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę". Powiedział także:"gdy tę Koronkę przy konającym odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem a duszą konającą, nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny". Nie obiecał, że takich łask dostąpi na pewno ten, przy którym ktoś się będzie modlił, lecz ten, przy którym odmawiana będzie ta koronka.Nie wiem czy wierzy Pan w te objawienia ale w Boże Miłosierdzie musi Pan wierzyć. Wiadomo, że ostateczny głos gdy chodzi o zbawienie człowieka zależy od niego samego, jednak dopóki człowiek żyje, choćby był najzatwardzialszy ma obok siebie Boga, który jak mówi św. Paweł "bada nasze serca"(1 Tes, 2-3.) i na pewno ma moc ich przemiany.

Proszę rozważyć moją prośbę. Przepraszam że zabrałem Panu cenny czas.

Odpowiedź:

Mogę. Tyle że bardzo bym chciał, by nigdy nikt żadnej modlitwy nie traktował jak praktyki magicznej, dzięki której coś dzieje sie automatycznie, wiec nie trzeba już żadnego osobistego wysiłku...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg