aj 08.05.2008 20:39
Witam
W najbliższym czasie (rok - 2 lata) mam zamiar wyjść za mąż. Ukończyliśmy już z ukochanym kurs przedmałżeński i postanowiliśmy nie współżyć do ślubu. Niestety przed podjęciem tej decyzji zdarzało nam się uprawiać seks. Jednak zrozumieliśmy a może bardziej dojrzeliśmy do tego aby zrozumieć istotę aktu małżeńskiego. Trwamy w swoim postanowieniu, dopuszczamy się jednak czułości fizycznej. I tu moje pierwsze pytanie: w którym miejscu jest granica fizyczności pomiędzy kobietą i mężczyzną w narzeczeństwie? Drugi problem dotyczy naszej obecnej sytuacji. Studiuję (200 km od domu) wynajmowałam mieszkanie z innymi dziewczynami. Niestety to się nie sprawdziło. Od 2 miesięcy mieszkam sama (koszty tego są bardzo duże), ale decyzja o zmianie tego mieszkania była podjęta w perspektywie zamieszkania z narzeczonym i dzielenia kosztów na pół, ponieważ on w tym roku również będzie studiował w tym samym mieście. W rozmowie ze znajomym księdzem dowiedzieliśmy się, że mieszkanie ze sobą (nie współżyjąc seksualnie) również jest grzechem. Dlaczego? Do tej pory usłyszałam dwa argumenty z którymi polemizuję. Po pierwsze: zgorszenie publiczne. Przede wszystkim, dlaczego mamy gorszyć ludzi tym, że po prostu razem mieszkamy? Czy nie większym zgorszeniem są mieszkania, gdzie w 3 pokojach jest 2 chłopaków i 4 dziewczyny? Gdzie ludzie zamiast uczyć się ciągle się bawią i nawzajem sobie przeszkadzają? Po drugie: okazja do grzechu. W każdym miejscu i chwili czyha na nas zło. Dlaczego wspólne mieszkanie ma być większym zagrożeniem czystości przed małżeńskiej niż spotkanie w weekend po tygodniu rozłąki?
Pragnę każdą chwilę dzielić z ukochanym... Chcę zostać jego żoną i matką naszych dzieci. Już teraz wyobrażamy sobie, że nasze maleństwo leży przy nas... Dlaczego więc zwlekamy jeszcze ze ślubem? Ledwie 20-latkowie - dla mnie wystarczający wiek, ale rodzicom musimy dać jeszcze trochę czasu. I ta minimalna (choćby stypendia i oszczędności zarobione w wakacje) niezależność finansowa. A co najważniejsze owocne małżeństwo, które w niedalekiej perspektywie czasowej niesie ze sobą nasze upragnione maleństwo...
Z góry dziękuję za pomoc