BioZ 24.04.2008 22:09

Witam!
Moje pytanie jest dość nieścisłe, gdyż sam nie do końca zrozumiałem sens tezy, o którą będę pytał...
Pozwolę sobie zalinkować(proszę wyciąć adres jeśli to możliwe, nie chcę szkalować moim pytaniem dyskutantów..):

Jak można rozumieć tę neutralność, o której tam mowa? Czy są w ogóle myśli lub czyny, które są neutralne, nie plusują ani nie minusują swoim istnieniem a są grzechem? Tzn... Nie, nie rozumiem po prostu trochę tego zarzutu, że neutralność(ta która nikomu nie szkodzi, niekoniecznie przyzwalanie na zło) jest przez chrześcijan piętnowana...

Pozdrawiam,
BioZ

Odpowiedź:

Bóg za dobro wynagradza, a za zło karze. Czy są sprawy obojętne? Chyba nie. To, co wydaje się obojętne, często jest jakimś szeroko rozumianym dobrem. Np. chodzenie po górach. To coś, co dobrze kształtuje ludzki charakter, co zmusza go do wysiłku, otwiera na piękno, a wiec poniekąd też na Boga. Podobnie czytanie dobrej książki, sympatyczne rozmowy z żoną, dzieckiem, rodzicami, sąsiadami. To dobro, które często lekceważymy upatrując go jedynie w wielkim poświeceniu dla bliźniego....

Chyba najlepiej przyjąć biblijny obraz dobra i zła. Według niego złem jest to, co jest brakiem dobra. Wypełnianie swoich codziennych obowiązków, bycie życzliwym, radosnym, miłym i sympatycznym to dobro...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg