karolina 23.03.2008 15:42

Mam pytanie odnośnie I przykazania.
Mam 14 lat. Kiedy byłam trochę młodsza, interesowałam się różnymi religiami, np. Rastafari, Hare Krishna (nuciłam maha-mantrę - wychwalającą Krishnę), buddyzmem i innymi religiami Wschodu...
Od wiary w katolickiego, jedynego Boga oczywiście nie odeszłam i nawet o tym nigdy nie myślałam, ale przyznam szczerze, że te religie mnie fascynowały, nawet przez krótki czas próbowałam jakoś utożsamić z ruchem rastafariańskim, fascynowała mnie osoba Jah, jednak moje rozumowanie było takie: Jah był dla mnie przede wszystkim skrótem od Jahwe, a Jahwe to przecież hebrajskie Imię naszego jedynego, chrześcijańskiego Boga, w boskość Haile Selassie nigdy nie wierzyłam, chodziłam do kościoła, przystępowałam do Komunii - słowem, nie oddaliłam się od Boga i Kościoła. Jednak po jakimś czasie nabrałam w końcu dystansu do tego wszystkiego i zrozumiałam, że to przecież nie może być do pogodzenia z wiarą w jedynego, chrześcijańskiego Boga. Czy bardzo obraziłam Pana Boga tym wszystkim, co kiedyś robiłam? Zaznaczam, że nie miałam zamiaru odchodzić od naszej wiary, a te religie fascynowały mnie z racji młodego wieku, ponieważ było to takie "odmienne" i było to chyba raczej z chęci wyróżnienia się wśród rówieśników, fascynacji pozytywnym nastawieniem do życia rastafarian i ogólnie fascynacji nimi. Czy więc było to sprzeniewierzenie się Bogu - grzech ciężki? Wtedy nie zastanawiałam się nad tym, że takim postępowaniem mogę obrażać Boga...

Odpowiedź:

W Twoim postępowaniu - tak jak je opisałaś - nie widać świadomego i dobrowolnego odejścia od wiary. Tylko - jak to sama oceniasz - młodzieńcze fascynacje. Nie pociągające za sobą jakichś poważnych decyzji, bo przecież cały byłaś praktykującą chrześcijanką.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg