pytajnik 12.03.2008 15:41
Jeżdżenie na gapę jest grzechem a więc żeby zadośćuczynić trzeba oddać ta kwotę którą się "zaoszczędziło".
Piractwo polega dokładnie na tym samym, bez nas autobus i tak by pojechał, ale skorzystaliśmy z jego usług za darmo (czyli z utworami muzycznymi np. jest podobnie artyści i tak nie wiedzą, że z nich korzystamy ale posługujemy się za darmo czymś za co powinniśmy zapłacić).
Mam więc pytanie jak zadoścuczynić za piractwo? Kapłani w spowiedzi mi nie mówili, że jakoś to muszę wynagrodzić (a raz rozmawiałem ze spowiednikiem dłużej o złożoności tego problemu i on nawet nie wspomniał). Więc co robić? Nie stać mnie na zwrot wszytskiego tego z czego korzystałem? Czy nie wystarcza to, że teraz z tego nie korzystam i propaguje brak piractwa wśród znajomych?