ja 10.03.2008 23:16

mam wiele pytan, starałam sie zeby sie nie powtarzały,
1. czy jezeli Bog ma dla kazdego z nas plan i wie co nas czeka w przyszłosci, to czy warto podejmowac jakiekolwiek decyzje w naszym zyciu, czy warto sie starac skoro i tak jest zaplanowane jakie nasze zycie bedzie?
2. jesli na piewszym miejscu ma byc Bóg i tylko ta droga jest najlepsza, to znaczy ze najbardziej uduchowione i wierzace sa osoby duchowne?
3. skoro Bog jest doskonaly to dlaczego stworzył niedoskonałego człowieka?
4. jakie jest zdanie Koscioła na temat genetycznie modyfikowanej żywnosci?
5. skoro lepiej nie spowiadac sie wyliczajac to dlaczego tak ucza dzieci?gdzie sie nauczyc dobrze spowiadac, dlaczego nie mozna napisac wszystkiego zamiast mowic? czy nie bylobby latwiej?
6. jak przekonac kogos kto nie wierzy, ze warto, zeby nie otrzymac przeciwnego efektui dodatkowo zrażenia do siebie?
bede wdzieczna za chodz jedna odpowiedz na ktores z moich pytan.

Odpowiedź:

1. Właśnie wątpliwości tego rodzaju jak Twoje sprawiają, ze odpowiadający nie lubi, kiedy się mówi o Bożym planie wobec życia człowieka. Owszem, Bóg ma jakieś plany wobec człowieka. Chce go doprowadzić do zbawienia. To jego główny plan. Często chce go widzieć na jakiejś konkretnej drodze życiowej - to jakby plan drugorzędny. Ale na pewno człowieka nie zaprogramował. Człowiek może sie nie zgodzić i powiedzieć Bogu "nie". I może wiele spraw - lepiej czy gorzej - przeprowadzić samodzielnie. Bez zastanawiania sie, czego w tym konkretnym przypadku chce Bóg (np. czy zjeść pizzę czy frytki albo czy założyć czarne buty czy zielone).

Inna rzecz, ze Bóg mając swój plan - zbawienia człowieka - znając wolne ludzkie wybory, może swoje postępowanie wobec człowieka modyfikować, dostosowywać do jego kondycji psychofizycznej. Tak jak dobry wychowawca który wie, że każdy z jego podopiecznych jest inny i nie można traktować ich szablonowo...

Więcej znajdziesz TUTAJ

2. Osoby duchowne mają wielka szansę, by postawić na pierwszym miejscu Boga. Bo taki jest ich podstawowy wybór, który niejako skłania ich do ponawiania tej decyzji w codziennym życiu. Nie znaczy to jednak, ze w praktyce tak jest naprawdę. Bo liczy się na ile w codziennym życiu człowiek stawia na 1. miejscu Boga. Można być księdzem, który szuka własnej chwały i ojcem rodziny który nie przestając kochać bliskich, na pierwszym miejscu stawia Boga...

3. Bóg stworzy człowieka wolnym. Niedoskonałość człowieka wynika z tego, ze źle z tej wolności skorzystał. Wybierając w sposób wolny zło, naraził sie na cierpienie i śmierć... No i skaził swoja naturę tak, ze teraz, choć dobra, skłonna jest do złego...

4. Odpowiadający nie przypomina sobie, by Kościół zajmował w tej sprawie jakieś oficjalne stanowisko. Wydaje się, ze chrześcijanie powinni do genetycznie modyfikowanej żywności podchodzić z rozsądkiem. Czyli bez zabobonnego strachu, ale i bez bałwochwalczego uwielbienia. Bo prawdą jest, ze skutków produkcji i używania takiej żywności nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Czas pokaże, na ile nasz e pochwały wobec niej czy lęki były uzasadnione...

5. Spowiedź ma polegać na wyznaniu grzechów. Najważniejsze, by wyznać te ciężkie, którymi się Boga najbardziej zraniło. Wtedy trzeba powiedzieć o tym, ile razy się dany grzech popełniło i podać ważne, zmieniające istotę czynu okoliczności (np. czym innym będzie zabranie bułki koledze, który ma ich sporo, czym innym zrobienie tego samego komuś, kto jest bardzo biedny).

Artykuł na temat "jak się spowiadać" Znajdziesz TUTAJ

6. Odpowiedź na pytanie jak przekonywać do wiary ludzi, by ich do niej ostatecznie nie zrazić jest prosta, ale zarazem bardzo trudna do zrealizowania. Trzeba delikatności. Człowiek sam musi podjąć decyzję, że chce wierzyć. Trzeba mu dać swobodę wyboru zostawić i nie naciskać. Nawet jeśli nie chce przyjąć naszych argumentów. Osaczanie go, wymuszanie decyzji tylko sprawie zaszkodzi...

Czyli trzeba postępować jak Bóg postępuje wobec nas. Przedstawiać ofertę, ale nie zmuszać...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg