P.S. 02.02.2008 16:38

Szczęść Boże

"Bóg daje swojego Ducha tym, którzy go miłują". Dawid robiąc sobie rachunek sumienia napisał: " Nie odbieraj mi Świętego Ducha swego". Czy to prawda, że człowiek, który żyje z dala od Boga tzn. od Jego przykazań, nie ma w sobie mocy Ducha Świętego? jeśli tak, to czy chodzi tutaj tylko o sferę sumienia człowieka, wyboru pomiędzy dobrem i złem i wzrastania w dobrym, czy dotyczy to także jego ogólnych możliwości intelektualnych, bo do tego zmierzam w moim pytaniu. - Kiedyś, kiedy dosyć często popełniałem grzechy ciężkie, odnosiłem wrażenie że tak rzeczywiście jest, przyjmując tendencje: grzech ciężki = mniejsze zdolności umysłowe po jego popełnieniu, w wyniku „utraty” mocy Ducha Świętego. Czy taka tendencja jest możliwa? A może to czysta abstrakcja narzucona przez zbrukane sumienie? Czy Bóg mógłby wybrać sobie dla kogoś odpowiedni rodzaj kary, wymierzony za grzechy o podobnym podłożu dla dobra jego nawrócenia?

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedź:

O relacji między działaniem Ducha Świętego w człowieku a jego zdolnościami intelektualnymi trudno się wypowiadać. Bo zarówno jedno jak i drugie trudno zmierzyć. Jeśli jednak Duch Święty pomaga nam różnymi darami - między innymi darami mądrości rozumu i rady - to taka zależność nie jest wykluczona. Choć, jak napisano wcześniej, trudno to tak wszystko jednoznacznie łączyć. Innymi słowy dobrze jest trwać w łasce uświęcającej. Dobrze, kiedy strach przed egzaminem skłania człowieka do szczerego nawrócenia. Ale chodzenie do spowiedzi tylko po to, by zdać egzamin byłoby jednak zbyt magicznym podejściem do sprawy...

Jak Bóg człowieka składnia do opamiętania? Chyba trudno mówić o jednym sposobie. Tak jak różni są ludzie, tak różne mogą być Boże ścieżki do serca człowieka. Chyba odnośnie do własnego życia każdy musi to odczytac jakoś sam, w swoim sumieniu...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg