vvv 24.01.2008 18:25

Problem który chcę tutaj przedstawić jest dla mnie i dla mojej rodziny bardzo trudny i ważny. Mój dziadek który jest bardzo ciężo chory (nie wie o tym do końca) jest pogniewany czuje uraz do osoby która nie jest winna temu . Sprawa jest bardziej skomplikowana, bo ta niechęć dziadka do tej osoby trwa już kilkanaście lat a w dużej mierze za tą niechęć odpowiada osoba trzecia. Dziadek był zaniedbywany przez swoją córkę i przelał ten swój żal a starszą osobę z którą jego córka się często widuje. Trwało to wiele lat. Dziadek czuł się samotnie, był zazdrosny. Całą rodziną próbowaliśmy go wiele razy przekonać by wybaczył. Ta osoba już wiele razy chciała podać rękę mojemu dziadkowi. Bezskutecznie. Teraz gdy dziadek jest poważnie chory strasznie ważne stało się dla mnie by dziadek pogodził się z tą osobą. Nie pomagają rozmowy, nawet mały szantaż, widać że jego niechęć jest głęboko zakorzeniona. Próbujemy mu tłumaczyć że warto zapomnieć, przebaczyć (dziadek jest wierzący ) ale nie skutkuje, boję sie że może to źle odebrać (jako atak na siebie). Czuję ze muszę zrezygnować bo to nie pomaga. Co mam zrobić ? Jest to dla mnie bardzo ważne. Nie chcę żeby było za późno. Proszę o pomoc PS. proszę o niepodawanie mojego adresu e-mail

Odpowiedź:

Przekonać kogoś, kto trwa w uporze jest bardzo trudno. Ale na pewno warto mu powiedzieć prawdę o jego stanie zdrowia. Ta wiedza może go skłonić do przemyślenia swojej postawy...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg