halszka 18.01.2008 20:32

Na razie nie chcę zadac pytania, ale mam do odpowiadającego ogromną prośbę.Czytając pytania widzę, że bardzo dużo z nich zadają osoby ze skrupułami.Ja sama męczyłam się z tą przypadłością przez kilka ostatnich lat. Być może dlatego wyczuwam teraz ten typ osób. Ten lęk przed świętokradztwem może mieć podłoże nerwicy natręctw. Jeśli odpowiadający ma e-mailowy kontakt z tymi osobami to proszę im zaproponować wizytę u psychiatry. Mnie to bardzo pomogło. Wiem, że niektórzy ludzie mogą się obrazić lub przerazić albo nie wziąć tego poważnie, ale przecież niczego nie ryzykują. Jeśli są zdrowi to lekarz im to powie a jeżeli nie, to zacznie ich leczyć. Ja sama zmarnowałam kilka lat. Teraz bardzo tego żałuję, ale jednocześnie cieszę się, że w końcu zaczęłam szukać lekarskiej pomocy. Już dawno tak spokojnie się nie modliłam, z taką ufnością nie przystępowałam do Komunii Świętej. I jeszcze jedno wiem, że skrupulanci są dla zdrowych osób bardzo denerwujący ale może pomoże odpowiadającemu fakt, że te osoby bardzo cierpią ponieważ bardzo kochają Pana Boga a ich przypadłość bardzo im w tej miłości przeszkadza. Pozdrawiam serdecznie. Szczęść Boże.

Odpowiedź:

W drodze wyjątku publikujemy tą wypowiedź, choć nie ma w niej pytania. Odpowiadający zawsze stara się osobom ze skrupułami wskazać na konieczność współpracy ze spowiednikiem. Jeśli wizyta u psychologa czy psychiatry może pomóc, to bardzo dobrze. Byle był to specjalista szanujący wiarę swojego pacjenta. Bo, niestety, nie zawsze tak jest...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg