karolina 26.11.2007 17:16

Niedawno oglądałam pewien teledysk ośmieszający satanistyczną grupę Behemoth, chciałam z ciekawości zobaczyć, co to jest. Z tym ośmieszeniem chodziło o to, że ryczą tak, że nikt nie może zrozumieć tekstów ich piosenek, więc autor tego teledysku do piosenki Behemotha podstawił różne obrazki a w ich miejsce różne śmieszne i bezsensowne teksty. Wszystko było OK do momentu, kiedy pojawił się tekst "We deny our mountains" (Odmawiamy naszym górom, czy coś takiego) i na obrazku krzyż na Giewoncie przekreślony na czerwono. Nie wiedziałam, że w tym teledysku będzie coś takiego, ale po zobaczeniu tego od razu się skrzywiłam i pomyślałam, że to było niewłaściwe umieścić coś takiego. Jednak oglądałam teledysk do końca, bo ta piosenka oprócz tego obrazka jest naprawdę bardzo śmieszna i oglądałam ją jeszcze kilka razy, ale kiedy wiedziałam, że ma być ten moment z przekreślonym krzyżem, przesuwałam suwak dalej, żeby tego nie oglądać. Kiedy w niedzielę byłam do spowiedzi, przypomniało mi się to wszystko, jednak pomyślałam, że nie muszę się z tego spowiadać, bo przecież nie chciałam obrazić Boga i nie pochwalałam tego obrazka, przesuwałam tak tą piosenkę, żeby tego nie zobaczyć. Czy w tym wypadku mam grzech ciężki - zatajenie grzechu? Bo w/g mnie to, że miałam ochotę później jeszcze raz obejrzeć tą piosenkę, to była pokusa szatańska i postanowiłam sobie teraz, że już nigdy więcej tego nie obejrzę...
Naprawdę nie miałam intencji obrażania Boga, chciałam tylko pośmiać się z tej piosenki, a ten obrazek z przekreślonym krzyżem omijałam...

Odpowiedź:

Jeśli nie miałaś intencji obrażania Boga, to nawet gdybyś ów obrazek z przekreślonym krzyżem oglądała, nie byłoby żadnego grzechu.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg