Meme 21.08.2007 17:36
Czy popełniam grzech osądzając swojego bliźniego w ogóle go nie znając? Konkretnie, gdy oglądam telewizję i wyrażam się np. że ten polityk jest głupi, bo to, to i to... albo oni są beznadziejni i do niczego, bo to, to i to.... Chodzi mi tutaj o takie negatywne wyrażanie się pod adresem polityków, ale też aktorów, prezenterów. Czy jak krytykuję ich właśnie w ten sposób okreslając różnymi przykrymi epitetami, to jest to osądzanie bliźniego i powinnam się z tego spowiadać?
Wiem, że gdybym tak się wyrażała o ich czynach, to nie byłoby to grzechem, ale jesli o nich samych, to już tu nie jestem pewna.