Szukam
13.08.2007 13:06
Mam pytanie odnośnie postaci judasza. Czy aby ewangelie nie są w jego sprawie nieco zaplątane?
Mateusz pisze:
Wtedy spełniło się to, co powiedział prorok Jeremiasz: Wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę za Tego, którego oszacowali synowie Izraela. I dali je za Pole Garncarza, jak mi Pan rozkazał" (Mt 27, 9 i n.).
Mateusz w tej chwili wydaje się być niekompetentny bo Jeremiasz wcale o tej scenie nie pisze. Mówi o kupnie pola ale nie za 30 srebrników a za 17 syklów srebra i nie od garncarza... O kupnie za 30 srebrników mówi Zachariasz w rozdziale 11:
"I odważyli mi trzydzieści srebrników. Jednak Pan rzekł do mnie: Wrzuć do skarbony tę nadzwyczajną zapłatę, której w ich przekonaniu byłem godzien. Wziąłem więc trzydzieści srebrników i wrzuciłem je do skarbony domu Pańskiego."
Już tutaj coś jest nie tak. Czy Mateusz jest wiarygodny? skoro ewangelia jest natchniona to znaczy że powinna być bezbłędna a Mateusz myli proroków wkładając im w usta swoje słowa. Czy to może nie jest zwykła manipulacja prostymi ludźmi którym można mówić cokolwiek byle by to wyglądało mądrze i mówca sprawiał wrażenie znającego się na rzeczy (co swoją drogą niejednokrotnie słychać z ambony - tzw. lanie wody).
Kolejna sprawa to ta nieszczęsna waluta... Z tego co wiem ze źródeł historycznych srebrniki faktycznie były używane w czasach Zachariasza ale w czasach Jezusa już nie było ich w obiegu od kilkuset lat, wtedy Żydzi mieli bite monety srebrne i złote których się nie "odważało". Odpowiadający jako teolog zapewne zna historię Izraela i może powiedzieć czy się mylę czy mam rację. Jeżeli moje źródła mówią prawdę to dlaczego niby (według ewangelistów) kapłani znaleźli gdzieś dawno nieużywane srebrniki i wcisnęli je Judzaszowi
Odpowiedź:
1. W sprawie cytatu... W Katolickim komentarzy biblijnym tak sprawę wyjaśniono:
"Tekst stanowi połączenie elementów Za 11, 12.13, Wj 9, 12, Jr 32, 5-15, szczególnie w. 7, 18, 2, 19, 1-2. Chociaż Mateusz czyni nieznaczną tylko aluzję do Jeremiasza, zostaje on wymieniony we wprowadzeniu (co cytatu), ponieważ był mężem cierpienia, prorokiem sadu i potępienia".
Tyle komentarz. Czy w związku z tym możemy powiedzieć, że św. Mateusz jest niewiarygodny? Chyba tak nie należy stawiać problemu. Nie chodziło mu o cytowanie, ale o fakt istnienia zapowiedzi w Starym Testamencie. Mateusz kilka razy odwołuje się do Starego Testamentu i pokazuje, że Jezus spełnia te zapowiedzi. Cytat jest - jak napisano - połączeniem różnych tekstów o podobnej wymowie. Bo nie jest dokładnym cytatem z Zachariasza. Jednym z nich jest tekst z Jeremiasza. Dla Mateusza - podobnie jak wielu innych w tym czasie - ważniejsze od literalnej zgodności z oryginałem jest podobieństwo myśli.
Odpowiadający nie jest specjalistą od zagadnienia cytatów ze Starego Testamentu w Nowym, choć przeglądał kiedyś pracę naukową na ten temat. Podejrzewa jednak, że podobne nieścisłości znaleźć można i w innych cytatach. Przede wszystkim dlatego, że autor mógł cytować z pamięci i coś mógł przekręcić. Po drugie dlatego, że w czasach Jezusa na pewno istniały różne wersje ksiąg Starego Testamentu, które pewnymi drobiazgami mogły się różnić. Ostateczny tekst Starego Testamentu ustalono dopiero po Jezusie. Przez lata wydawało się nam np., że Septuaginta (starożytne greckie tłumaczenie Starego Testamentu, oznaczane jako LXX) momentami niedokładnie oddaje tekst hebrajskiego oryginału. Dzięki odkryciom z XX wieku (Qumran) okazało się, że do jej tłumaczenia użyto innego wariantu hebrajskiego tekstu.
2. W sprawie srebrników... W starożytności nieco inaczej niż dziś wyglądał system pieniężny. Monety miały swoją wartość nie tylko... hmm.. umowną, ale rzeczywiście zawierały taką czy inną ilość złota czy srebra. Te zawsze były w cenie. Poza tym nie istniała tylko jedna, centralna mennica, ale minety bito w różnych ośrodkach. Na przykład król herod miał prawo bicia własnej, podobnie robili rzymscy prokuratorzy...
W Encyklopedii biblijnej Achtemeiera napisano, ze Judasz otrzymał najprawdopodobniej trzydzieści srebrnych syklów z Tyru lub Antiochii. Ich wartość wynosiła mniej więcej 120 denarów. Tyle wynosiła według starotestamentalnego prawa rekompensata za przypadkowo zabitego niewolnika...
J.