16-latka
06.08.2007 10:00
Szczęść Boże!
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie kilka pytań, na które nie potrafię sobie odpowiedzieć. Mam nadzieję, iż Redakcja portalu Wiara.pl zdoła rozwiać moje wątpliwości...
1) Kiedy i w jakich okolicznościach rozpoczęły się ataki na Radio Maryja? O ile wiem, trwa to już kilka lat, ale chciałabym poznać szczegóły tego problemu.
2) Czy osoba, która interesuje się religią chrześcijańską, ale nie wierzy w Boga, powinna studiować teologię? Czy może nauczać religii w szkołach?
3) Dlaczego jedni zakonnicy są nazywani "ojcami", a inni "braćmi"? Tak samo jest w przypadku zakonnic: jedne z nich to "matki", inne "siostry". Od czego zależy dany tytuł?
4) Czy kelnerka, która w piątek podaje mięso ateiście, popełnia grzech?
Pozdrawiam i liczę na szybką odpowiedź!
Odpowiedź:
1. Odpowiadający nie potrafi precyzyjnie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ataki na Radio Maryja zaczęły się bardzo szybko po jego powstaniu. Miało to związek z linią programową, jaką to radio przyjęło. Dokładniej, z linią polityki, którą prezentowało...
2. Trudno, by magistrem teologii był człowiek niewierzący. Oczywiście może się coś takiego zdarzyć (zwłaszcza gdy ktoś stracił wiarę podczas studiów), ale jest to jednak sytuacja dość niezręczna. Na pewno zaś człowiek niewierzący nie powinien katechizować.
3. "Ojcowie" to księża, "bracia" to pozostali zakonnicy, którzy nie przyjęli święceń. "Matki" to przełożone w zakonach żeńskich (choć mówi się też "siostra przełożona", nie tylko "matka przełożona")
4. Nie. Jedzenie mięsa samo w sobie nie jest grzechem. Jest, gdy katolik zobowiązany do zachowania postu łamie kościelne przykazanie. Ale ateistę te zasady nie obowiązują. Podobnie zresztą innych niekatolików.
Nie byłoby też grzechem, gdyby kelner podał w piątek mięso komuś, o kim wiedziałby, że jest katolikiem. Jak napisano wyżej, samo w sobie jedzenie mięsa grzechem nie jest. I każdy decyduje sam, czy chce te przepisy zachowywać. Na pewno nie sposób w takim wypadku mówić o współdziałaniu w złu...
J.