v 01.08.2007 18:37

Mt 13, 44-46:
"Jezus powiedział do tłumów: Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją."

Nie rozumiem tego. Po co ponownie ukrywać skarb gdzie indziej, czy nawet w tę samą rolę? Skoro sam skarb jedynie był wartościowy, to po co mu była ta rola?
I ta perła, nawet jeśli była tak drogocenna, to po sprzedaniu wszystkiego została mu tylko ona, więc pewnie znowu musiałby ją sprzedać, to po co ją w ogóle kupować?
Wiem, że to są metafory, ale nie widzę tutaj logiki. Pewnie jest jakiś głębszy sens, ale jaki?

Odpowiedź:

Nie ma w tej przypowieści jakiegoś głębszego, dla większości niezrozumiałego przesłania. Chodzi o to, że dla królestwa Bożego warto wszystko inne poświęcić. Szczegółowo:

1. Skarb należy zazwyczaj do tego, na którego ziemi się znajduje (bez wnikania w jakieś dzisiejsze czy starożytne zawiłości prawne). Stąd aby go posiąść trzeba stać się właścicielem ziemi, w której został ukryty.

2. Pan Jezus nie określił bliżej co oznacza owo "wszystko co posiada". Chodziło raczej o majątek, a nie szatę czy kawałek chleba. Jeśli dla kogoś perła jest ważniejsza np. niż dom, spichlerz czy stado krów, to jego zachowanie jest jak najbardziej racjonalne: sprzedaje to, żeby perłę zdobyć.

J.



Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg