Małgosia 12.07.2007 15:12

Mam pytanko zawiązane z realcją ksiądz-kobieta. Czy ksiądz który lubi kobietę, jej obecnośc daje mu radość (sympatia jest obópólna) może być ciekawy czy ta kobieta się w nim zakochała? Po co księdzu wiedzieć o uczuciach tej kobiety do niego, skoro on twierdzi, że nie jest w niej zakochany? Co mają oznaczać te jego pytania? Do czego mu potrzebna ta wiedza, jeśli z jego strony to jest tylko sympatia? A kobieta doskonale zdaje sobie sprawę, że nic z tego nie będzie, to po co on pyta? Czy może sam jest w niej zakochany tylko to ukrywa nawet przed samym sobą, przed nią?
Dzięki za odpowiedź.

Odpowiedź:

Proszę wybaczyć, ale nie jesteśmy w stanie zgadnąć, co jakiś ksiądz miał na myśli zadając pytanie. Trzeba było wówczas zapytać tego księdza, dlaczego pyta.

Może tylko warto zauważyć, że jeśli kobieta jest zakochana, to mimo że wie, że nic z tego nie będzie, warto by kontakty ograniczyła. Dla dobra obu stron...

JK
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg