Michalina22 27.06.2007 21:21

witam
mam 19 lat, dwa miesiace temu stracilam w wypadku mojego Piotrusia nie rozumiem dlaczego tak sie stalo... jestem osoba wierzaca, modlilam sie za nas, kleczalam przed Bogiem i prosilam zebysmy byli razem, a Jego nie ma juz...nie wiem jak zyc, co zrobic bo bardzo bardzo Go kocham. boli mnie to ze w chwili gdy oboje bylismy szczesliwi zylismy oboje z Panem Bogiem to On nas rozlaczyl...Pan Bog zabral mi moje swiatelko i nie wiem nie umiem pojac o co tu chodzi jak mam odnalesc szczecie w zyciu, zyc z miloscia do kogos kto nie zyje...

Odpowiedź:

"Nocą patrzę przez okno
na skrawek nieba chmurnego
tyle w życiu cierpienia
lecz nie śmiem pytać dlaczego

Ojcze, jeśli możliwe
oddal ode mnie ten kielich
Ojcze, jeżeli trzeba
chcę Twoją wolę wypełnić"

To słowa piosenki. Nawiązujące do Jezusowej modlitwy w Ogrójcu. Czasem trudno odpowiedzieć dlaczego dotyka nas cierpienie. Pozostaje wierzyć, że ciągle jest się w ręku Boga, bez którego wiedzy nawet włos z głowy nam nie spadnie. A w przypadku śmierci bliskiej osoby warto pamiętać, że ów ktoś jest już w lepszym świecie....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg