K. 14.06.2007 16:07
1.mam pytanie. czy zawsze kłamstwo jest grzechem ciężkim? nie chodzi mi o coś wielkiego ale np. moja przyjaciółka (dość pulchna) osttnio przymierzała w sklepie ubrania, w których nie wyglądała za dobrze. Jednak po pewnym czasie sama dosżla do wniosku ze nei wyglada dobrze i je zostawila. Jednak przez całą drogę ciągle powtarzała, ze ejst gruba, brzydka itp. nawet sie poplakała z tego powodu. Ja aby ja pocieszyć zaprzeczałam delikatnie (tzn. nie jest źle, tylko tak ci sie zdaje itp.) czy popelnilam grzech ciężki skoro wiem że ona miała mimo wszytko racje?
2. A jeżeli przykąldowo jakiś chłopak spyta sie mnei czy uważam, żę jest brzydki (a szczerze moim zdaniem jest) a ja odpwoiem "nie" aby mu nie zrobić przykrości, to też mam grzech? Czy kościoł mowi, ze w takiej sytuacji nalezy odpoweiedzięc "tak, jest obrzydliwy"? to samo dotyczy nie rysynków itp. czy to wsyztko ejst grzechem ciężkim?
3.to pytanie dotyczy innej kwestii. nie mam na mysli nic nieczystego, ale czy wielki stres np. przed egzaminem, terma przed ważnym występem moze spowodowac u chlopaka erekcję? czy musi to być tylko i wyłącznie podniecenie seksualne? wiem, ze moge to sprawdzić w internecie, ale nie chcę sie narażać na wejście na niecenzuralne strony. z Góry Bóg Zapłać