O N
30.05.2007 14:24
Czy kazdy w Niebie osiagnie swoja pelnie? Tzn czy ludzie ktorzy wykazali sie na ziemi heroizmem wiary beda szczesliwsi w wiecznosci niz ci ktorzy byli letni? Czy czysciec dla tych ''letnich'' bedzie wystarczajaca kara,czy tez mimo wszystko beda zalowac przez cala wiecznosc ze sie bardziej nie postarali w zyciu doczesnym i nigdy nie zbliza sie do radosci tych ktorzy swoja swietosc wywalczyli tu na ziemi?
Odpowiedź:
Każdy człowiek w niebie będzie w pełni szczęśliwy. Czy dla każdego owa pełnia będzie znaczyć to samo, trudno powiedzieć. W średniowieczu przyjmowano pogląd, że owo szczęście zbawionych może być zróżnicowane. Tyle że na pewno w pełni szczęścia nie może być żalu, że nie ma go więcej.... Proszę przypomnieć sobie przypowieść o robotnikach w winnicy. Ci, którzy pracowali od 17 dostali tyle samo co ci, którzy pracowali od rana...
Czy to niesprawiedliwe? Pomijając już fakt, że Bóg daje każdemu ile chce, to w takim postawieniu pytania kryje się pewna pułapka. Otóż zakłada ono, że niebo jest tylko nagrodą. Nagrodą za wyrzeczenie się czegoś, co wprawdzie nazwaliśmy złem, ale co tak naprawdę mogłoby nam dać radość, satysfakcję itd. Tymczasem zło naprawdę jest czymś paskudnym, a dobro czymś pięknym. Ci, którzy wykazali się na ziemi heroizmem wiary mogą się cieszyć, że tak wcześnie odkryli tę prawdę. Ci, którzy byli letni mogą żałować jedynie tego, że owej prawdy tak długo nie odkryli.
J.