Dronx 17.05.2007 14:16

Czy nauka o antykoncepcji jest dogmatem? Czy sakrament ślubu w takiej formie jak teraz (ceremonia w Kościele) istniał od zawsze? Studiując księgi historyczne dowiedziałem się, że najważniejsza kiedyś była miłość i obietnica składana sobie na zawsze przez narzeczonych, a dopiero potem wprowadzono sakrament ślubu w takiej postaci jak teraz. czy to prawda?

Czy jeśli mimo tego iż teraz nie stosuję antykoncepcji hormonalnej, zachowałem czystość do teraz i na razie nie mam narzeczonej, jednak KOMPLETNIE NIE akceptuję nauki Kościoła co do planowania rodziny, przeanalozowałem wszystkie argumenty i wiele książek przeczytałem ale wydaje mi się ta nauka z gruntu nielogiczna i niespójna - czy wobec tego jeśli będę ją stosował w małżeńśtwie mogę przyjmować sakramenty i być katolikiem czy mam już teraz wystąpić z Kościoła? A przecież nauka Kościoła może się bardzo szybko w tych sprawach zmienić? Czy to nie jest tak, że dobro mamy w sercu i bliskość z Bogiem, nie zaś zapisane w surowym prawie zmieniającym się setki razy przez wieki. Czy źle myślę?

Odpowiedź:

1. Dogmaty raczej dotyczą spraw wiary, tego jak wierzyć, a nie jak żyć. Ale nauczanie Kościoła o antykoncepcji jest jego oficjalną nauką.

Ciekawe jakie historyczne księgi studiowałeś, skoro tak bardzo uproszczono tam sprawę... Tak, forma zawierania małżeństwa w ciągu wieków ulegała zmianie. Czy jednak najważniejsza była miłość? Małżeństwa dawniej, znacznie częściej niż dziś, zawierano z innych powodów niż zakochanie. Choćby dla zabezpieczenia sobie bytu. Rodzina była swoistą formą przedsiębiorstwa. Oczywiście wzajemne wspieranie się to też miłość. Nawet ważniejsza od zakochania. Ale nie idealizujmy przeszłości. "Najważniejsza kiedyś była miłość i obietnica składana sobie na zawsze przez narzeczonych" brzmi sielankowo, ale może warto przypomnieć, że narzeczeni czasem ledwo sie znali, a o ich ślubie decydowały bardziej rodziny, niż oni sami...

Krótką informacje na temat tego, jak wyglądała sprawa zawierania małżeństw w ciągu wieków znajdziesz TUTAJ czy TUTAJ . Szersze opracowanie na ten temat znajdziesz TUTAJ

2. Czy możesz być katolikiem? Możesz. Jeśli nie zmienisz zdania, będzie katolikiem nie uznającym w pełni nauki własnego Kościoła.

3. Jeśli chcesz znać odpowiedź na pytanie o to, czy źle myślisz, to, niestety, odpowiadający może wykazać pewien błąd w Twoim rozumowaniu. Zakładasz bowiem, ze nauka Kościoła "zmienia się setki razy przez wieki". A tak nie jest. Zmieniały sie zasady prawne dotyczące zawierania małżeństwa, a nie nauka dotycząca antykoncepcji (bo przecież środki antykoncepcyjne to tak naprawdę kwestia ostatniego wieku). Zauważ jeszcze jedno: forma prawna zawierania małżeństwa (dziś wobec kapłana i dwóch innych świadków), a uznanie jego ważności i trwałości (czyli zakaz rozwodów) to dwie różne sprawy. Może jednak przemyśl sprawę raz jeszcze... Także to, czy dobroć polega tylko na tym co czujesz w sercu, a nie na tym jak żyjesz...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg