maniek 09.05.2007 20:39

Mam pytanie jak interpretowac owe fragmenty z dzienniczka sw Faustyny:1"– a kiedy spojrzałam w niebo ujrzałam święcące gwiazdy i księżyc, wtem zapytało mnie to dziecię: - czy widzisz ten księżyc i te gwiazdy? Odpowiedziałam, że widzę, a ono mi odpowiedziało te słowa: - Te gwiazdy to są dusze wiernych chrześcijan, a księżyc, to są dusze zakonne. Widzisz, jak wielka różnica światła jest miedzy księżycem a gwiazdami, tak w niebie jest wielka różnica miedzy dusza zakonną, a wiernego chrześcijanina."-na czym polegac bedzie ta wielka roznica?

2 "Kiedy przed dniem Zadusznym poszłam na cmentarz o szarej godzinie, cmentarz był zamknięty, jednak uchyliłam trochę drzwi i powiedziałam, że jeżeli czego żądacie duszyczki, chętnie wam zadośćuczynię, o ile mi na to reguła pozwoli. Wtem usłyszałam te słowa: spełnij wolę Boża – my o tyle jesteśmy szczęśliwe, o ile spełniłyśmy wolę Bożą"-skad czlowiek ma wiedziec jaka jest wola boza i czy idac ta a nie inna droga podaza rzeczywiscie wlasciwie,bo przeciez jesli prawda sa powyzsze fragmenty to zasiewaja w moim sercu niepokoj w stylu,ze zakonnicy sa grupa wybrana do wiekszego szczescia w niebie.

Mam jeszcze pytanie co do teorii Sw Tomasza z Akwinu jakoby "Ludzie stanu dziewiczego otrzymają sto procent nagrody w niebiesiech, owdowiali - sześćdziesiąt procent, a żonaci - trzydzieści procent.-jak sie do tego ustosunkowac?

Odpowiedź:

Najlepiej chyba zacząć od twojego drugiego pytania. Skąd znamy wolę Bożą? Ano z objawienia, jakie przyniósł nam Jezus Chrystus. Szczególnie powinniśmy chyba pamiętać o jednej scenie: gdy pewien człowiek zapytał Jezus jak osiągnąć ćycie wieczne. Przytoczmy ten fragment (Mt 19, 16-22)

A oto podszedł do Niego pewien człowiek i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne? Odpowiedział mu: Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania.
Zapytał Go: Które? Jezus odpowiedział: Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego! Odrzekł Mu młodzieniec: Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje? Jezus mu odpowiedział: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną! Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.


Można by jeszcze wskazać na scenę, w której Pan Jezus mówi o największym przykazaniu (miłości Boga i bliźniego) albo na treść Kazania na górze. Wolą Boża jest, byśmy byli święci. Kiedy do tego dążymy, wszystko jest w porządku, spełniamy jego wolę.

W tekście, który został przytoczony wyżej, masz też odpowiedź na dwa pozostałe pytania. Oddanie Bogu wszystkiego (a więc nawet chęci założenia rodziny) jest wyborem drogi doskonalszej. Nie znaczy to, że ktoś kto zakłada rodzinę, nie może osiągnąć nieba. Nie. Ale osoba idąca do zakonu rzeczywiście poświęca Bogu całe życie. Odpowiadający niedawno już to tłumaczył, ale może krótko raz jeszcze, żeby uniknąć kolejnych gniewnych pytań: wybierając rodzinę można wybrać ją dla Boga, albo obok Niego, dla siebie. Wybierając życie zakonne, wybiera sie zasadniczo dla Boga...

Co sądzić o opinii św. Tomasza? Nie jest ona częścią nauki Kościoła...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg