Jaco
08.05.2007 22:52
Szczęść Boże!
Od razu na wstępie pragnę przeprosić za ilość pytań:)
1.Jaki jest stosunek Kościoła do żołnierzy, którzy walczyli lub walczą w niesprawiedliwej wojnie?Czy żołnierz niemiecki w czasie II WŚ, popełniał grzech ciężki jeśli zabił w walce np. żołnierza polskiego,francuskiego lub amerykańskiego (podkreślam w walce, gdyż strzelanie do jeńców,rannych i cywilów jest przesadą).
2.Czy katolik może z czystym sumieniem być snajperem w wojsku lub w policji? Czy jest jakaś różnica między sytuacją gdy wrogi żołnierz wie ,że jest "na celowniku", a kiedy o tym nie wie?
3.Czy grzechem jest korzystanie z nielegalnego oprogramowania(w moim wypadku Windowsa),mp3 i gier(muszę przyznać ,że mam kilka w mojej "kolekcji")?
4.Czy grzechem jest zatajanie ocen w szkole?W szkole była wywiadówka, jednak z powodu nieporozumienia dużo osób dowiedziało się o wywiadówce "po fakcie" i otrzymaliśmi kartki z ocenami. Nie powiedziałem nic rodzicom w obawie przed ich reakcją (wolałbym najpierw poprawić niektóre z ocen). Kłamać nie mam zamiaru i jeśli zostanę zapytany o oceny to powiem prawdę.
5.Jak powinienem odpowiedzieć na te zarzuty:
-Katolicyzm to nie chrześcijaństwo
-Katolicyzm został "wynaleziony" przez cesarza Konstantyna
-Czym się różni wiara w Boga od wiary w np.Zeusa lub Odyna?
6.Czy Jezus był "pierwszym komunistą"?(spotkałem się z takimi stwierdzeniami)?
7.Czy Matka Boska jest współodkupicielką świata?Czy jest to nieomylne nauczanie Kościoła?
8.W jaki sposób można rozróżnić sytuację kiedy papież wyraża swoją opinię na dany temat, a kiedy mówi coś "ex cathedra"?
I skończyły mi się pytania:)
Raz jeszcze przepraszam za ilość pytań(i ewentualne błedy ortograficzne).
1. Kościół przeciwstawia się wojnie. Bo rodzi wiele krzywd. Wśród nich - choć na pewne nie najważniejsza - jest krzywda, jaką wyrządza się żołnierzom zmuszając ich do walki w niedobrej sprawie. Czy żołnierz, walcząc świadomie w złej sprawie popełnia grzech? Zwróć uwagę, że dochodzi tu jeszcze kwestia dobrowolności. Musiał wziąć udział w walce, bo byłby dezerterem. A będąc na polu walki nie może nie zabijać wrogów, jeśli chce sam - on jego koledzy - przeżyć. Trudno w takiej sytuacji jego obarczać winą za zaistniała sytuację...
Winę w takiej sytuacji powinno się chyba rozpatrywać indywidualnie. Na ile człowiek akceptuje te działania, a na ile stał się pionkiem w grze dowódców... Zresztą w sumie podobnie należy oceniać sytuację, gdy żołnierz walczy w obronie swojej ojczyzny (nie jest to wojna zaczepna). Też łatwo zaakceptować to, że się zabija, bo niby wolno...
2. Hmm... Na wyczucie odpowiadającego jest różnica między byciem snajperem w policji i w wojsku. Policja bowiem używa snajperów, gdy chodzi o obronę ludzkiego życia. Do czego używa wojsko? W sumie odpowiadający nie zna się na sprawach wojskowych. Ale wiadomo, ze mogą być oni użyci w bardzo różnych, z moralnego punktu widzenia, sprawach... Czy więc decydowanie się na szkolenie w tym zakresie nie jest z góry zgodą na wykonywanie także zadań niemoralnych? Tego dylematu odpowiadający nie potrafi rozstrzygnąć... Z czystym sumieniem można wiec chyba być snajperem w policji...
3. Korzystanie z tego rodzaju materiałów jest grzechem w takim stopniu, w jakim jest okradaniem właścicieli. Odpowiadający parę razy napisał na ten temat całe elaboraty. Zobacz
TUTAJ i
TUTAJ 4. Takie zatajenie grzechem nie jest.
5. Krótko:
a) Chrześcijanie to wyznawcy Chrystusa, wyznający to, że będąc Bogiem dla naszego zbawienia stał się człowiekiem. W kogo niby wierzą katolicy?
b) Zarzut taki wymagałby jakiegoś uzasadnienia. Tylko wtedy można sensownie z nim polemizować. Konstantyn wydał edykt tolerancyjny dla chrześcijaństwa (niepodzielonego wtedy). Czy to czyni go założycielem katolicyzmu?
c) Zdaje się, ze nasz Bóg jest kimś innym, niż Zeus czy Odyn. To po pierwsze... A po drugie... Chrześcijanie wierzą na podstawie tego, czego o Bogu nauczał Jezus Chrystus - jedyny, który pokonał coś dla człowieka niepokonalnego, czyli własną śmierć. I tym się wiara w Boga Ojca i jego syna Jezusa Chrystusa różni od wiary w mity...
6. Nie, nie był. Polemizowanie z takim zarzutem o tyle nie ma sensu, że nie podałeś żadnego argumentu, który miałby taką tezę uzasadnić. Pan Jezus np. nie mówił o walce klas, nieodłącznym składniku komunizmu w jego marksistowskim (a wiec z tym, z którym mieliśmy do czynienia w praktyce) wydaniu
7. Kościół nie uczy, jakoby Maryja była Współodkupicielką. Nie ma takiego dogmatu. Choć są tacy, którzy do jego ogłoszenia chcieliby doprowadzić...
8. Papieże niezwykle rzadko wypowiadają się "ex cathedra" A jeśli to robią, to widać po sformułowaniach, w stylu "uroczyście ogłaszamy" itd...
J.