ppp 30.04.2007 13:21

Witam.
Nie wiem czy to odpowiednie miejsce do zadania mojego pytania, ale mam nadzieje ze uzyskam odpowiedz. Sprawa doyczy mojego zwiazku. Mam dziewczyne od ok 4 lat. Po tym czasie moge stwierdzic iz jestesmy bardziej przyjaciolmi niz kochajaca sie para. Przez caly ten okres liczylem ze milosc sama przyjdzie (z mojej strony, bo dziewczyna mnie bardzo kocha) jednak tak sie nie dzieje. Sprawa skomplikowala sie jeszcze bardziej ostatnio, poniewaz poznalem inna dziewczyne. Widzielismy sie tylko raz a ja nie moge o niej zapomniec. Naprawde nie wiem co robic!!!! Wiem ze nie kocham mojej dziewczyny, jednak wiem ze jesli z nia zerwe ona bardzo to przezyje (nawet nie chce o tym myslec). Boje sie jej to powiedziec. Jednoczesnie wiem ze bedac z nia ,mimo ze jestem do niej bardzo przywiazany, krzywdze ja. Co moge w tej sytuacji zrobic???
Z gory dziekuje za odpowiedz

Odpowiedź:

Jeśli jej nie kochasz, a ona liczy na Twoją miłość, to ją oszukujesz. Nie możesz nie sprawić jej bólu. Lepiej powiedz prawdę (niekoniecznie w formie: "nigdy Cię nie kochałem, a teraz znalazłem inną, to odchodzę", znajdź łagodniejsze ale jasne słowa). I nie licz na wybaczenie, brak gniewu, brak łez - nie wymagaj od niej, by była robotem...

Zastanów się tylko, czym dla Ciebie jest miłość. Bo jeśli kogoś spotkałeś raz, to można mówić raczej o zauroczeniu... Miłość to nie tylko szalejące emocje.

JK
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg