jacek 14.04.2007 09:32
Witam
Mam takie pytanie. Już wiem dlaczego sypianie z drugą osobą przed ślubem jest grzechem. Pomimo tego, że wiem, że to jest grzechem, to z pełną świadomością konsekwencji jakie to ze sobą niesie oraz gotowością ich poniesienia nadal ten grzech popełniam. Wcale nie chodzi tu o próbowanie, czy zaspokajanie żądzy, ale dla mnie jest to jeden z elementów pełnej i bezgranicznej miłości. Pomimo tego, że ślubu nie braliśmy to na obecnym etapie naszego życia jesteśmy cały czas przygotowani na tzw. "wpadkę" będąc psychicznie gotowymi na przyjęcie dziecka wiedząc że poradzimy sobie także materialnie gdyby taka potrzeba była w krótkim czasie. Obydwoje jesteśmy świadomi, tego że nasz ślub jest tylko kwestią czasu. No i w końcu pytanie. Wiem, że grzeszę. Ale tego nie żałuję. Nie chciałbym żyć obok Kościoła ale w nim. Chciałbym przyjmować co mszę komunię świętą, ale nie mogę bo nie spowiadałem się. Czy ma sens spowiedź, jeżeli jednego z grzechów (śmiertelnego) nie żałuję? I co więcej wiem, że nadal będę grzeszył? A nawet gdybym przestał to i tak bym nie żałował tego co już zrobiłem. Jaki sens ma taka spowiedź? Kiedy mogę pójść się wyspowiadać? Bo wiem, że po ślubie nadal nie będę żałował tych grzechów. Jednym z elementów spowiedzi świętej jest żal za grzechy, a ja nie wiem jak sobie z tym poradzić.
Jacek