Pytająca 10.04.2007 23:11

Szczęść Boże!
Mam problem z tym jak można zadośćuczynić pewnym "nieprawidłowym postępowaniom"?
1. Pierwsze pytanie jest trochę krępujące. Otóż może tak być, że jestem nosicielką HIV i/lub zółtaczki - bo miałam kiedyś bowiem kontakt z krwią, który mógł to sprawić :( a kiedyś zdarzyło się (już po owym fakcie), że (...)

2. Kiedyś w supermarkecie kupowałam pewną rzecz i oczywiśce poszłam do kasy, żeby za nią zapłacić. Tam okazało się że nie ma kodu kreskowego lub ceny. Facet w kasie wysłał niby kogoś żeby sprawdził cenę, ale mam wrażenie, że to sprawdzenie nie było rzetelne. Bo jak tamten drugi wrócił i podał jakąś tam cenę to ten się uśmiechnął i zapytał: czy tyle może być? Mam wrażenie, że po prostu nie chciało im się sprawdzić rzetelnie i jakąś tam cenę mi podał. Ja to od razu wyczułam, ale nie zaregowałam tylko powiedziałam, że może tyle być (chociaż ta cena chyba była tańsza niż ta ile ta rzecz kosztowała). CZy powinnam w ty przypadku coś zrobić?

3. Ten przypadek dotyczy podobnej sprawy, jak w punkcie 1. Czasmi zdarzało mi się, że przymierzając w sklepie ubrania plamiłam je (np. puderem lub podkładem, który miałam na twarzy). POtem jednak gdy już przymierzałam daną rzecz, ona nie pasowała na mnie, więc odkladałam ją z powrotem na wieszak i nie kupowałam jej. Moja wątpliwość jest taka: przecież firma lub sklep mogła ponieść skutki finansowe przez takie "plamy"?

4. Mam też problem z mówiniem nie do końca prawdziwych rzeczy na czyjś temat. CZy obowiązek "odwołania" dotyczy tylko oszczerstw poważnych?

Odpowiedź:

1. Pewnie o tym czynie już mówiłaś na spowiedzi. Chodzi Ci jedynie o naprawienie ewentualnie (!) wyrządzonego zła. W tym wypadku nie masz czego oddać (bo niczego nie ukradłaś) ani czego prostować (nikogo nie oczerniłaś). W takich wypadkach warto pomodlić się za osoby ewentualnie Twoim postępkiem pokrzywdzone. Nic konkretniejszego i tak nie da się zrobić...

2. Nie bardzo miałaś co zrobić. Kupiłaś tę rzecz i wszystko jest w porządku. Sprzedawca coś tam przecież musiał na kasie wpisać, więc pewnie wszystko zrobił dobrze. Nie możesz brać na siebie jego ewentualnej nieuczciwości...

3. Sklepy wliczają to w ryzyko sprzedaży czy przymierzania. Niech Ci to głowy nie zaprząta...

4. Co znaczy rzeczy nie do końca prawdziwe? Jeśli mówisz, że spotkałaś wczoraj koleżankę X w sklepie z ciuchami, która miała na nogach zielone skarpetki, a Ty, owszem, spotkałaś ją w tym sklepie, ale ona miała skarpetki niebieskie, to nikomu takim minięciem się z prawdą nie szkodzisz. Jeśli owo minięcie się z prawdą rzeczywiście komuś zaszkodziło, to trzeba sprostować...

Zwróć też uwagę, że czasem mówiąc o innych nie tyle ich oczerniamy czy kłamiemy na ich, co wydajemy zbyt surowe sądy. Takie coś nie jest grzechem kłamstwa czy oszczerstwa. Każdy wie, że to Twoja ocena i może się z nią zgodzić lub nie...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg