AA 31.03.2007 09:27
Moja pytanie dotyczy chodzenia na plażę. Mój chłopak (bardzo pobożny!) twierdzi, że to nie jest dobre miejsce i ze ludzie chodzą tam tylko po to,ż eby się rozebrać i paradować... Mowi tez, że on nie bedzie jeździł na wakacje nad morze i nie będzie tam zabieral swoich dzieci. Czy on nie przesadza? Mozna przecież wybarć np. miejscowośc mniej obleganą-to po pierwsze. Po drugie plaża jest miejscem, gdzie przebywanie jedynie w majtkach i staniku jest chyba normalne-w czasie opalania i kąpieli...co innego byłoby pokazać się w stroju kąpielowym na ulicy! Ale na plaży? Czy to jest od razu grzech spojrzeć na dziewczynę w stroju kąpielowym? I czy jest grzechem rozebrać sie na plaży? Czy jestem bezwstydna i zepsuta jeśli lubię chodzic na plażę i nie widzę w tym nic nieprzyzwoitego?