ally 26.03.2007 23:11

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że jestem niewierząca, jednak interesuje mnie zdanie ludzi o różnym światopoglądzie.
Ostatnio zainteresowało mnie jedno: dlaczego traktujecie w tak nieludzki i okrutny sposób kobiety, które zdecydowały się na aborcję, lub myślą o niej?
Chodzi mi o przypadki gdy ciąża jest zagrożeniem dla życia matki, oraz gdy jest wynikiem gwałtu.

Rozumiem argumentację: dziecko nie jest niczemu winne.
Ale czemu winna jest matka? Dlaczego nie wykazujecie grama zrozumienia dla kobiety, która nie chce urodzić dziecka poczętego wskutek gwałtu? Nie chodzi mi o popieranie takich aborcji, ale o kawałek zrozumienia. Gwałt nie jest przewróceniem się na ulicy, nie zapomina się o nim, kiedy fizycznie przestanie boleć. Dlaczego traktuje się to jak nic? Zbywa wzruszeniem ramion? Czy gwałt uznaje się wogóle za grzech?

Mam też drugie pytanie dotyczące aborcji: co w przypadku ciąży pozamacicznej? Nie urodzi się z niej dziecko. Tu nie ma mowy o podaniu leku, który może spowodować poronienie. Żeby uratować życie kobiety należy ten zarodek jak najwcześniej usunąć. Czy to jest dopuszczalne? Jeżeli nie, jest to skazanie dorosłej kobiety na śmierć w imie... No właśnie. W imię czego? Jak można w takiej sytuacji mówić o ochronie życia?

Odpowiedź:

1. Najpierw niech Pani zajrzy TUTAJ .

To ostatnia wypowiedź odpowiadającego na temat aborcji. Jeśli znajduje tam Pani jakieś wielkie słowa potępienia, brak cienia zrozumienia dla tej kobiety, to... Po prostu powinna Pani zauważyć, że nie wszyscy są skorzy do rzucania gromami. Aborcja to wielki grzech, prawda. Ale jednocześnie wielu zdaje sobie sprawę, że nie tylko kobieta jest mu winna. Często otoczenie, które jej nie pomogło. Bo ona może panikować. Otoczenie już nie powinno... Często też wyrzuty sumienia nawiedzające kobietę która dopuściła się dzieciobójstwa są są już karą na tyle dotkliwą, że nie ma sensu tymi gromami rzucać.

W sprawie dziecka poczętego w wyniku gwałtu można powiedzieć dwie rzeczy: dziecko nie jest agresorem. To Pani wie. Po drugie, po pierwszym gwałcie zadanym kobiecie warto ochronić ją przed drugim, jakim jest zabicie jej dziecka. Istnieje sporo instytucji wspomagających samotne matki. Istnieje możliwość oddania dziecka do adopcji. Nie trzeba zabijać. Nie może Pani mówić, że przeciwnicy zabijania dzieci nienarodzonych nie widzą problemów kobiety. Widzą. I w przeciwieństwie do tych, którzy zalecają "usunięcie problemu" starają się rzeczywiście jakoś pomóc...

Co do ciąży pozamacicznej.. Kościół dopuszcza taką terapię, która ratując życie matce, jak niechciany skutek uboczny powoduje śmierć dziecka.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg