Agnieszka 18.03.2007 12:03

Ostatnio przystąpiłam do spowiedzi generalanej i żałowalam przedewszystkim ze strachu przed piekłem, tzn nie potrafiłam wzbudzic w sobie uczucia zalu ze względu na Boga, ale wydaje mi sie ze po grzechach ciężkich w przeszłosci załowalam w sposob doskonaly. Teraz bylam strasznie zestresowana i dosc dlugo mnie to wszystko męczyło i to przesłoniło mi oczy, choć próbowalam załowac w lepszy sposob. A pozatym nie wyznalaam jednego grzechu ciężkiego , ale ksiądz powiedzial ze jesli mi się jeszze kiedykolwiek cos przypomni ze mam do tego nie wracac, zaznaczyl to pare razy udzielając rozgreszania powiedzzial i odpuszczam ci wszystkie grzechy te które pamiętalas i te o których zapomnialas. Czy aby na pewno mam nie powiedizec przy nastepnej spoiwedzi o tym jednym grzechu? I czy moja spowiedz byla wazna ze wzgledu na ten zal? Zdaje sobie sprawe ze te moje wątp;iwosci mogą wynikac z pokusy diabła więc jak mam sobie z tym radzic, skoro kieruje mną okropny strach przed potępieniem?

Odpowiedź:

1. Uznaj, że Twój żal był na tyle dobry, że spowiedź była ważna.

2. Jeśli o tym jakimś grzechu cięzkim zapomniałaś, a nie zataiłaś go, to do niego nie wracaj. Tak zalecił Ci spowiednik. Traktuj to co powiedział poważnie.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg