AGNIESZKA 12.03.2007 14:29

Jestem mężatką, mam 8 letniego synka. Mój mąż, chociaż jest katolikiem, nagle przestał wierzyć i mówi, że jest ateistą. Bardzo mi z tym żle.
Z synkiem chodzę do kościoła.
Modlę się za mężą, aby uwierzył.
Jedno mi jednak nie daje spokoju, jeżeli nie nawróci się, czy pójdzie do piekła ?
I jeszcze jedno czy moja mama, która dokonała aborcji i strasznie tego żałuje (wyspowiadała się ) zostanie potępiona za to?

Odpowiedź:

1. Pani męża, jak każdego człowieka, sądził będzie Bóg. To On wie, jakie są powody niewiary Pani męża. Pani natomiast nie powinna tracić nadziej, ale właśnie robić to, co Pani robi: modlić się za niego, dawać mu dobry przykład prawdziwej wiary i miłości. Dobrze by też było, gdyby w jego intencji podjęła Pani jakiś post. To potężna, a często niedoceniana broń. Być może dobrze by też było, gdyby dotarła Pani jakos do powodów tej jego - jak pani pisze - nagłej decyzji. Wtedy można próbowac coś tłumaczyć...

2. Żaden grzech odpuszczony w sakramencie pokuty nie jest już przeszkodą w osiągnięciu zbawienia. O to można być spokojnym. Natomiast to, że kobiety mają po aborcji okropne wyrzuty sumienia, to właściwie norma. Tak zazwyczaj juz jest.

Radą na owe wyrzuty sumienia, po uzyskaniu przebaczenia w spowiedzi, jest wielka troska o jakieś dobro. Trzeba się mocno zaangażować po jego stronie (np. pomagać w hospicjum). Im wiecej ta pomoc będzie kosztowała, im bardziej będzie bolała, tym szybciej owe wyrzyuty sumienia mają szanse ustąpić...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg