27.02.2007 10:09

Witam
Nie jestem chrześcijanką pomimo, że mnie ochrzczono. Nie wiem też w czym wiara ta ma być lepszą od pozostałych. Właściwie mam mnóstwo pytań dotyczących podstaw religii, teologii i dogmatyki. Może moje wątpliwości wywodzą się z niezrozumienia, ale nie przekonuje mnie stwierdzenie, że wiele rzeczy należy przyjmować na wiarę.

Nie rozumiem wielu spraw związanych z instytucją kościelną. Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś zechciał mnie przedstawić logicznie stanowisko kościoła w kilku punktach.
Ciężko zrozumieć naturę chrześcijaństwa nie sięgając do Judaimu, z którego się ono wywodzi. Jezus był Żydem i myślę, że byłby głęboko zdziwiony widząc do jakich rozmiarów urosły jego nauki. Kościół nie mówi prawie nic o naukach Tory, a bez niej ciężko przecież pojąć życie ludzi tamtych czasów, ani nie da się określić o co spierał się Jezus z Sanhedrynem.

Chrześcijaństwo jawi mnie się jako zlepek różnych poglądów, które zostały dopasowywane zależnie od sytuacji. I tak np. mamy zadziwiająco wiele wspólnych wątków z mitologią rzymską. Jezus urodził się z matki dziewicy, umarł, zmartwychwstał i wstąpił do nieba. Zadziwiające, że tak samo zrobił mitologiczny Mitra, którego symboliczny grób znajdował się w miejscu gdzie teraz tętni serce chrześcijaństwa- na wzgórzach watykańskich. Podobnie panteon świętych z zadziwiającą zgodnością przypomina rzymski, nie wyłączając niebiańskiego klucznika. Czy to kolejny zbieg okoliczności?

Ponadto nad świętością Jezusa głosowano, w momencie gdy imperium rzymskie się rozpadało i ktoś, albo coś musiało zapanować nad wielką rzeszą ludzi. Dano im więc religię, którą słusznie uważa się za "opium dla mas". Cesarza Konstantyna ochrzczono dopiero na łożu śmierci, kiedy nie miał już siły protestować. Przypadkiem, również, zapomina się wspomnieć, że był najwyższym kapłanem w kulcie słońca Sol Invictus. I dlatego też chrześcijanie za dzień święty przyjmują niedzielę, a nie jak ich judaiscy koledzy sobotę. Sunday- dzień słońca. Łatwiej jest zmienić charakter święta niż samo święto.

Innych świąt pogańskich również nie brakuję- choć nadano im chrześcijańską przykrywkę. Czy przypadkiem dzień 24 grudnia, symboliczny dzień narodzin Jezusa nie jest dniem przesilenia, dniem w którym słońce "rodzi się" i dnia przybywa, podobnie jak z 24 czerwca, kiegy go ubywa. 1 listopada- święto zmarłych- symboliczny czas kiedy przyroda umiera.

Przykładów jest mnóstwo. Czy to tylko zbieg okoliczności, czy może starym pogańskim świętom nadano nową nazwę?

I skąd tyle zamieszania wokół postaci samego Jezusa? Wszystkie wielkie religie monoteistyczne uważają go za jedynie proroka. I czy napewno umarł na krzyżu? wisiał na nim zaledwie kilka godzin, sam Piłat był zdziwiony, że tak szybko sprawa się rozwiązała. Paweł powiedział: "Jeśli Jesus nie zmartwychwstał próżna jest wasza wiara, daremne nasze nauczanie". Jeśli jego uczniowie nie byli przekonani, skąd pewność 2000 lat później. Gdyby został na krzyżu do wieczora musiałby wisieć przez następne dni, bo od wieczora zaczynał się szabat. I czy ludzie, którzy go zdejmowali byli na tyle neutralni, żeby zawiadomić o oznakach życia swego przyjaciela? Szymon Mag, towarzysz Jezusa nie był przeciętną postacią i mógł mieć spory wkład w nagły "powrót do życia".

Przepraszam, za ton w jakim to piszę, ale nie potrafię przyjąć na wiarę spraw tak niespójnych. W dodatku są jedynie cztery kanoniczne ewangelie, gdzie jest ich ponad 30.
Bardzo chciałabym poznać stanowisko kościoła w tej sprawie i logiczne argumenty na poparcie tej teorii.
Nie wiem też jak można uznawać za słuszne powiedzenie, że "poza Kościołem nie ma zbawienia"? Czy to znaczy, że Kościół wykupił monopol na prawdę i zna jedyną drogę prowadzącą do Boga, a wszyscy pozostali żyją w głębokiej niewiedzy i ignorancji?
Nie chcę przez to obrazić niczyich uczuć religijnych. Wiem, że łatwiej jest przyjmować wiele rzeczy na wiarę, niż je roztrząsać i doszukiwać się w nich sensu. A może to właśnie jest ignorancja? Tego jeszcze nie wiem.
Z pozdrowieniami i wyrazami szacunku

Odpowiedź:

Wiarę trzeba starać się zrozumieć. I rozumnie umotywować. Twierdzenie że trzeba wierzyć i już jakoś w chrześcijaństwie, katolicyzmie, nie bardzo zyskuje uznanie. Ostatecznie jest teologia, która właśnie to stara sie zawsze robić: zgłębić nauczanie Jezusa...

W kwestii podobieństwa chrześcijaństwa do judaizmu. Odpowiadający nie bardzo wie co napisać, bo w zasadzie nie postawiła Pani pytania. Że ciężko zrozumieć naukę Jezusa, gdy nie zna się Starego Testamentu? Oczywiście. Ale przecież Kościół zachęca do czytania Biblii. Właśnie po to, by Jezusa lepiej zrozumieć...

Co do podobieństw z mitologią rzymską... Jak sama Pani zauważyła, Jezus był Żydem. Ewangeliści, zwłaszcza Mateusz, pokazują Go jako tego, który spełnił zapowiedzi proroków. A oni zapowiadali miedzy innymi to, że Jezus pocznie sie z Dziewicy (Izajasz)... Podobieństwo do innych kultów jest w tej kwestii przypadkowe. A już zupełnie trudno zgodzić się z twierdzeniem że Jego śmierć, zmartwychwstanie, wstąpienie do nieba, to jakieś zapożyczenie. Można nie wierzyć w zmartwychwstanie i wniebowstąpienie, ale trudno podważać fakt Jego śmierci. To nie mit, ale historyczna prawda, którą potwierdzają także źródła pozachrześcijańskie. Chrześcijaństwo nie opiera się na micie, ale na konkretnej, żyjącej niegdyś na ziemi osobie Jezusa Chrystusa....

Co do panteonu świętych.. Chyba widzi pani różnice, między uznaniem istnienia jakieś bóstwa, a uznaniem, ze jakiś człowiek prowadził święte życie. Zresztą na czym owe podobieństwa polegają? Odpowiadający słabo zna mitologię, ale jakoś nie przypomina sobie, by wśród świętych - tych pierwszych wieków - ktoś powstał z piany jak Diana. Albo żeby któryś z nich rządził wodą jak Neptun... Na czym owe podobieństwa niby polegają?

Zdecydowanie trudno zgodzić się z poglądem, że nad świętością Jezusa głosowano. I to w czasach Konstantyna. Zanim cesarz się narodził, wielu ludzi oddało za wiarę w Jezusa swoje życie. Nie mieli go za świętego? A list św. Piotra, w którym napisano (1P 3, 15) Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest" to pismo późniejsze?

Odpowiadającemu nie wie, czy Konstantyn był kapłanem boga słońca. Ale trzeba pamiętać, że chrześcijanie od samego początku świętowanie z soboty przesunęli na niedzielę, o czym znakomity wykład można przeczytać TUTAJ

Co do świat Bożego Narodzenia... Rzeczywiście, nikt nie twierdzi, ze mają one czysto chrześcijańskie pochodzenie. Tyle że w pewnym momencie nadano im chrześcijański charakter. Jeśli dla chrześcijan to Jezus jest Słońcem, które jaśnieje tym co mieszkają w mroku i cieniu śmierci (Łk 1, 78-79), to cóż dziwnego, ze wykorzystali istniejące święto, by czcić Jezusa? dziś robi się podobnie. Istniejące, a niewygodne święto rewolucji zamieniono w Rosji na święto wypędzenia polskich interwentów z Moskwy. Czy nie było w Rosji ważniejszego dnia do uczczenia? Zdecydowano się na to, bo święto już było i miało swoją tradycję...

Dalej.. Czym się Jezus różni od innych założycieli religii? Ano tym, że umarł i zmartwychwstał. To prawda centralna dla chrześcijan. Jeśli tak nie było, to nie ma co Jezusowi wierzyć. Pisze pani, że Jego uczniowie nie byli przekonani do zmartwychwstania. Ale to nieporozumienie. Paweł pisał do tych, którzy chcieli fakt zamienić w mit. Nie wierzyli zmartwychwstaniu, bo nie byli jego świadkami. Apostołowie widzieli. I dlatego paweł przekonuje tych uczniów, by uwierzyli świadkom. Bo bez tego wiara w Jezusa nie ma sensu...

Czy Jezus naprawdę na krzyżu umarł... Pomijając już pytanie skąd przy śmierci wzięła Pani Szymona Maga trzeba pamiętać, ze śmierć na krzyżu następuje wskutek uduszenia. Tak długo, jak człowiek ma siły stać na nogach (przywiązanych albo przybitych do krzyża) tak długo może chronić się przed porażeniem nerwu oddechowego. To dlatego zazwyczaj, gdy chciano przyspieszyć śmierć skazańcom, łamano im golenie. Na połamanych nogach trudno się opierać. Jezus przed przybiciem do krzyża był strasznie bity. Ledwo doszedł na kalwarię, skoro Szymon Cyrenejczyk, przypadkowy przechodzień, musiał mu pomagać nieść krzyż. Mógł nie mieć siły walczyć... poza tym żołnierz przebił Jezusowi włócznia bok. To też miał skatowany człowiek przeżyć? I trzeciego dnia chodzić jakby nigdy nic?

Święty Jan pisze, że z przebitego boku Jezusa wypłynęły krew i woda. Czy wie Pani, że takie niezwykłe zjawisko ma miejsce, gdy w krótkim czasie po śmierci otwiera się serce człowieka, który się udusił? I sadzi pani, ze święty Jan, który o tym pisze, wiedział o tym zjawisku i specjalnie skłamał, żeby pokazać, że Jezus naprawdę umarł?

Co do stwierdzenia, że poza Kościołem nie ma zbawienia... Chrześcijanie nie wykupili monopolu na prawdę, bo jak Pani może wiadomo, rację się ma albo się jej niema i nie można jej kupić. Chrześcijanie są przekonani, że Jezus jest jedynym Zbawicielem. Prawda. Ale czy inni myślą inaczej? Przecież wyznawcy każdej bez wyjątku religii twierdzą, że to ich wiara jest prawdziwa. A jeśli twierdzą inaczej, to kłamią. Bo gdyby uznawali, że np. chrześcijaństwo jest prawdziwe, to przyjęliby tę wiarę, a nie trwali w swoich wierzeniach... O co więc cały szum? O to, ze chrześcijanie mają odwagę powiedzieć, ze tak właśnie myślą, a nie zaciemniać sprawę? Pani szuka. Dla niektórych szukanie staje się pewną formą religii. Szukają całe życie i nie znajdują. Czy to znaczy, że Ci co znaleźli są gorsi?

Na temat formuły "Poza Kościołem nie ma zbawienia" może Pani przeczytać więcej
TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg