zawiedziona 17.02.2007 22:23
Od dłuzszego czasu zmagałam sie z nałogiem masturbacji. Jakimś cudem po ostatniej spowiedzi "odechciało mi się". Poczułam się wreszcie wolna od tego grzechu. Niestety wczoraj naszły mnie nieczyste myśli podczas surfowania po internecie i zaczęłam znowu sie pobudzać. Wiedziałam, że robie źle, ale wróciła ta nieszczęsna myśl, że muszę to zrobić. Całe szczęście internet mi sie zawiesił i ocknęłam sie z tego amoku (myslę, że tak mogę nazwać ten stan pewnego zaćmienia). Po chwili doszło do mnie to co zrobiłam i teraz mam znowu ogromne wyrzuty sumienia bo myślałam, że to koniec. Czy popełniłam grzech masturbacji jeżeli nie doszło do orgazmu, w porę się opamiętałam??
Gdy miałam jakieś 13 lat czytałam, że masturbacja to zachowanie normalne u osób w moim wieku. Nie wiedziałm, że to grzech wiec nie spowiadałam sie z niego. Obecnie mam 18 lat i staram sie żyć w zgodzie z Bogiem lecz jeszcze 2 lata temu moje życie było pełne nieczystych zachowań. Spowiedzi nie traktowałam tak bardzo powaznie, nie zastanawiałam sie nad swoim zachowaniem. Ostatnio wyspowiadałam sie z tych nieskromnych czynów, ale nie powiedziałam, że wcześniej je zatajałam, chciałam je jakby omijać. Czy muszę znowu spowiadac sie z tych czynów i z ich zatajania?? Ostatnia spowiedź była dla mnie trudna i nie chciałabym znowu przez to przechodzić bo poprostu sie wstydzę, mówienie o tych rzeczach jest dla mnie krępujące.
Dziękuję