Mateusz 15.01.2007 16:39

Witam!
Przeglądałem ten serwis już wielokrotnie, ale nadal nie znalazłem jasnej odpowiedzi na pytanie: czy spożywanie alkoholu jest grzechem?
Spotkałem się z tym, że trzeba być pełnoletnim aby spożywać alkohol, tzn. mieć 18 lat (w Polsce!). A co jeśli np. mając 18 lat wyjedziemy do USA (tam wolno pić od 21 lat)? Czy to wówczas grzech? Ponadto - wszystko jest dla ludzi, ale w odpowiednich dawkach. Czy ja będąc 16 latkiem popełniam grzech ciężki spożywając niewielką ilość alkoholu (tzn. nie pije 'na umór', nie tracę nad sobą kontroli w związku z tym)? Mój ksiądz twierdzi, że nie ma nic złego w spożywaniu alkoholu pod warunkiem, że robi się to z umiarem. Jaki jest Wasz stosunek do sprawy?
Pozdrawiam, Mateusz.

Odpowiedź:

Właściwie jakiej odpowiedzi oczekujesz? Że odpowiadający pozwoli Ci spożywać alkohol? Fakt, trudno wyznaczyć ostrą granice między dorosłością a jej brakiem. Skoro jednak w Polsce jako dorosłe traktuje się osoby, które ukończyły 18 rok życia (podobnie jest w prawie kanonicznym) to tego należy się trzymać. Wszelkie odstępstwa od tej reguły to ewentualnie kwestia indywidualnych ustaleń ze spowiednikiem, a nie zasady.

Bo do czegoż to doprowadzi? Mówisz, że nie nadużywasz alkoholu. Czy wiesz, że każdy uzależniony tak właśnie mówi? Nie ma alkoholika, który by nie przeszedł przez okres zaprzeczania, że ma problem. Skąd odpowiadający ma wiedzieć, czy nie masz już bardzo poważnego problemu? Nadużywanie to nie tylko spożywania za dużo na jeden raz. To także picie zbyt często...

Piszesz, że spożywasz niewielkie dawki. Co to znaczy niewielkie dawki? Usprawiedliwiając się, że nie pijesz na umór wskazujesz, że nie chodzi o dwa, trzy łyki. Więc problem zapewne nie jest błahy...

W jednej z wcześniejszej odpowiedzi napisano:

Odpowiadający nie potrafi odpowiedzieć na pytanie jaka ilość alkoholu spożyta przez młodą osobę jest poważnym wykroczeniem moralnym. Przyjmuje się jednak zasadę: do 18 roku życia nie powinno sie pić wcale. Dlaczego? Alkohol dla młodego człowieka jest szczególnie niebezpieczny. Raz, że młody organizm mocniej na niego reaguje, dwa, że bardziej rozwijającemu organizmowi szkodzi, trzy, powoduje większe szkody w osobowości młodych ludzi. Świadomość tych zagrożeń wraz z ogólnym stanem trzeźwości w naszym kraju sprawiła, że Kościół w Polsce tak ostro do sprawy podchodzi... Może i w konkretnym przypadku nie jest to grzech ciężki. Chodzi jednak o to, by nikt nie lekceważył tego problemu.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg