slimak 15.01.2007 09:31

Nie podobają mi się praktyki wymuszania uczęszczania na nabożeństwa pod groźbą obniżonej oceny z religii, podobnie przed sakramentem bierzmowania (groźba niedopuszczenia). Osobiście uważam, że owszem od ucznia, będącego katolikiem, można wymagać uczestnictwa w coniedzielnej mszy, oraz właściwego zachowania (postawy), natomiast sprawę nabożeństw, należałoby pozostawić sumieniu ucznia. Uważam również, że takie wymuszane uczestnictwo, nie ma nic wspólnego z praktykowaniem prawdziwej pobożności, która uważam, powinna płynąć z potrzeby serca, potrzeby spotkania z Chrystusem, w atmosferze autentycznej miłości, często też nie uwzględnia innych zobowiązań ucznia, przez które, mógłby on lepiej realizować swoje oddanie Bogu.
Co sądzi o tym Odpowiadający?

Odpowiedź:

Proszę takie sprawy przedstawiać na forum. tam jet miejsce na dyskusję. Tutaj chcielibyśmy tylko odpowiadać na pytania, rozwiewać wątpliwości. W drodze wyjątku...

Chciałbyś wszystko zostawić sumieniu i potrzebie serca... Bierzmowanie to sakrament chrześcijańskiej dojrzałości. Przygotowujący Cię mają prawo stawiać Ci wymagania. Właśnie po to, żebyś pokazał, ile gotów jesteś dać, by ten sakrament otrzymać; z czego gotów jesteś zrezygnować. Bo bycie chrześcijaninem to nie zawsze podążanie za potrzebami serca. To czasem konieczność poniesienia krzyża... Krzyża wierności przykazaniom, gdy serce chce inaczej, krzyża wypełniania obowiązków, gdy się najzwyczajniej w świecie nie chce. Rozumiesz to?

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg