Marcin
16.12.2006 00:10
Witam
Odmawiałem mojej dziewczynie sexu przez długi okres czasu. Ponad pół roku, ale zdażało sie ze niewytrzymaliśmy pare razy i doszło do niego. Nie robiliśmy tego w ogóle przez miesiąc. Strasznie chciałem wiedzieć czy ona mnie nie zdradza. I zadałem jej pytanie czy czasem podczas sexu mysli o innych. Powiedziała,że nie. Wiec okłamałem ją i chcąc ułatwić jej przyznanie sie do tego powiedziałem ze to normalne jak dziewczyna o takich rzeczach mysli. Po trzech dniach zapytałem ponownie. Okazało sie ze masturbowała się z myślą o innym 3 razy pod rząd. Nie wiem czy to prawda, ale usprawia się ze zrobiła tak bo jej powiedzialem ze to normalne i chciala zaexperymentować. Nie mogłem i nie moge na nia teraz patrzyć Powiedzialem co tym myśle i zerwałem z nią. Wiec ona nałykała sie tabletek. Chciała popełnić samobójstwo. A ja nie moge na nia patrzeć z ta swiadomościa ze mogła myśleć o innych. Czy dziewczyna kochajać moze myślec o innych?
Odpowiedź:
Moim zdaniem źle zrobiłeś, że w ogóle pytałeś swoją dziewczynę o takie sprawy. Tym bardziej, że wyznanie zdobyłeś własnym kłamstwem, podstępem. Człowiek ma prawo do intymności i nikt w niektórych jego grzechach grzebać nie powinien. Te sprawy powinien przedstawiać tylko Bogu w sakramencie pokuty. Innym ludziom (prócz spowiednika) wiedza na ten temat nie jest potrzebna. Nawet mężowi czy żonie. Bo - jak widać na Twoim przykładzie - prowadzi to do większej szkody, niż pożytku... Mąż czy żona (nie narzeczeni) powinni za to dołożyć wszelkich starań, by być dla siebie jak najbardziej atrakcyjni i by takie myśli współmałżonkowi do głowy nie przychodziły.
Co teraz powinieneś zrobić? Zastanów się dlaczego tak bardzo Cię to zabolało. Może zamiast kochać swoją dziewczynę taką jaka jest, podchodzisz do niej jak do należnego Ci "towaru". Tym bardziej, że, jak napisałeś, korzystałeś już z nią z prawa, które daje tylko małżeństwo... Czy nie jest warta tego, by kochać ją mimo wszystko?
J.