aga 15.12.2006 17:49

1. Czy to prawda, że jeżeli mieszkam sama i zapraszam do siebie do domu chłopaka (oczywiście chodzi mi tu o zwyczajne spotkania) to daje zgorszenie innym?
2. Samo podniecenie seksualne nie jest grzechem, ale jego zaakceptowanie już tak. Ale jak mam żałować za to, że się ono pojawia, przecież gdyby się ono wcale nie pojawiło to chyba oznaczałoby, że mój chłopak wcale mnie nie pociąga?
3. Czym od strony moralnej rozwód (cywilny) różni się od separacji? Dlaczego Kościół pozwala na separację a na rozwody (cywilne nie kościelne) już nie?
4. Czy osoba, która jest po rozwodzie może przystępować do sakramentów (oczywiście nie weszła w ponowny związek) jeśli nie żałuje tego że zgodziła się na rozwód?
5. Czy jeżeli aktorzy w filmach czy sztukach teatralnych muszą wypowiadać kwestie w stylu ,,O Boże", ,,O Jezu" itp. to czy nie popełniają tym samym grzechu łamiąc drugie przykazanie Boże? Czy powinni mieć z tego powodu jakieś wyrzuty sumienia?
A jeśli muszą przeklinać to chyba tym bardziej robią coś złego, bo przecież grając nawet w normalnym filmie uczestniczą w jakiś sposób w demoralizacji?

Odpowiedź:

1. Zasadniczo nie. Jeśli zostaje u Ciebie na noc, można już mówić o zgorszeniu. Oczywiście o ile masz sąsiadów interesujących się tym co robisz.

2. Nie chodzi o żałowanie, że się pojawiło, ale u o próbę wygaszenia go z przeświadczeniem, że trzeba z tym poczekać do ślubu.

3. Dla Kościoła najistotniejsze jest nie to, jak coś nazwiemy, ale to, czym coś jest w praktyce. Osoby żyjące w separacji łatwo mogą do siebie wrócić i nie wiążą się z kim innym (nie mogą według prawa zawrzeć nowego małżeństwa). Rozwód (cywilny) jest już otwarciem furtki do wejścia w kolejny związek. Ale Kościół zasadniczo traktuje go jak separację, dopóki ktoś nie próbuje zawrzeć kolejnego małżeństwa...

4. Po rozwodzie, jeśli nie żyje się w nowym związku, można przystępować do sakramentów.

5. W pierwszej sytuacji raczej nie popełniają grzechu. W drugiej powinni jednak chyba oponować. Kult obsceny praktykowany w niektórych filmach, jest zdecydowanie za daleko posunięty...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg