V. 05.12.2006 02:43
Jestem kobieta homoseksualną. ieszkam z kobieta od 2 lat. Kocham ją. Staramy się powstrzymywać od kontaktów cielesnych.Czy jeśli przemienimy nasze relację z seksualnych na przyjacielskie, a jestesmy na to gotowy, byle tyko być ze sobą, to mamy jakąs szansę na rozgrzeszenie? Przecież fakt wspólnego mieszkania wcale nie jest okazja do grzechu.Więcej można grzeszyć (seks) nie mieszkając razem, bo wtedy sie na ogól tylko tego szuka. P.S.Nie jesteśmy nastolatkami. Żadna z nas nigdy z nikim nie była wcześniej w związku. Zamieszkałyśmy razem, bo ona miała ojca alkoholika i myśli samobójcze, depresję i nerwicę ,a nie dlatego, żeby ułatwiać sobie kontakty seksualne.