Agnieszka 02.12.2006 23:48
Jestem mężatką od niemal 2 lat. Na poczatku układało nam się z mężem nieźle, gdyż nie myśleliśmy jeszcze o dzieciach. Ale od ok. roku rozpoczęlismy starania i zaczął się koszmar. (...)
Mam zatem 2 pytania- czy to małżeństwo jest w ogóle ważne i skonsumowane, jeśli nie było nigdy pełnego aktu? Po drugie - czy w takiej sytuacji- gdy mąż nie chce poddać się nawet diagnozie- co jest przyczyną impotencji, ani leczeniu - np. wspomożeniu potencji chociażby przez jakieś tabletki- mogłabym starać się o unieważnienie małżeństwa? Nasze pożycie małżeńskie rozpada się bowiem zupełnie, ostatnio tylko się ranimy, obrzucamy winą.
Bardzo dziękuję za odpowiedź.