Michał 21.11.2006 22:09

Mam jedno pytanie i jedną prośbe.

1. Dlaczego przeklinanie jest grzechem? Przecież to tylko wymawianie nieznanych słów które sie przyjęły jako przekleństwo. Przeciez kiedy sobie przeklne to nie zranie bliźniego (z wyjątkiem oczywiscie kiedy rzucam na niego wulgaryzmy), więc wydaje mi się że to nie jest wykroczenie przeciw największemu przykazaniu, w którym zawiera się cały dekalog. Ja wiem że już niektórzy o to pytali bo sprawdzałem w wyszukiwarce, ale linki do których ich zsyłaliście jakoś mi się nie chciały załadować, dlatego pytam ponownie.


A także mam prośbe, może mi pan podać chociaż dwa argumenty na to, że w Biblii nie wszystko jest pawdziwe lecz symboliczne, jak naprzykład historie o Hiobie czy Adamie i Ewie lub o Jonaszu. Ja wiem że to sie nie wydarzyło, ale potrzebuje jakichś dowodów, że naprzykład to się nie mogło wydarzyć bo.......itp. Potrzebne mi jest to do polemiki ze Świadkami Jehowy, gdyż oni uważają inaczej, mówiłem im że naprzykład to niemożliwe żeby ktoś 3 dni przeżył w brzuchu wieloryba albo żeby Noe wybudował taki statek żeby wszytsko na niego przenieść, ale według nich to jest możliwe dzięki "Jehowie Wszechmogącemu". Chodzi mi o takie argumenty naukowe, logiczne, które by zaprzeczyły temu, a pokazywały że to tak naprawde symbolika. Bardzo bym prosił o to. Z góry bardzo dziękuje

Odpowiedź:

1. Używanie wulgaryzmów zasadniczo nie jest to grzechem ciężkim, zwłaszcza jeśli spowodowane jest zdenerwowaniem czy jakims jezykowym przyzwyczajeniem. Może nim być, gdy jest wypowiedziane w celu zranienia, obrażenia drugiej osoby. Trzeba jednak pamiętać, że tego typu słownictwo brudzi nasze życie; powoduje, że takim zaczyna się nam wydawać cały świat. Dlatego należy się wulgaryzmów wystrzegać. Dodajmy jeszcze: grzechów lekkich także należy unikać. To też jest zło, tyle, że mniejsze...

Dlaczego grzechem jest wypowiadanie jakichs słów? Ano wyobraź sobie, że owe slowa padają pod Twoim adresem. Wtedy przestaną być abstrakcyjnymi słowami... To grzech przeciwko 5 przykazaniu...

2. Wybacz, ale jeśli ktoś odwołuje się do tego, że dla Boga wszystko jest możliwe, to wtedy go nie przekonasz. Problem w tym, że interpretując niektóre opowiadania dosłownie, wierzący narażają się na śmieszność. I co gorsze, zamiast szukać przesłania tych opowiadań, koncentrują się na obronie ich historyczności. A to zubaża...

J.


Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg