BOD 13.11.2006 11:26

Szczesc Boze!

Niby wszystko w naszej wierze rozumiem, oprocz jednego.

Jak pogodzic zabijanie ludzi na wojnach z slowami Jesusa...Jesli kto udarzy cie w prawy policzek, podstaw mu rowniez lewy. Oraz, jesli kto zabirze u Ciebie plaszcz oddaj mu rowniez koszule. Oraz Kochaicie swoich wrogow i modlcie sie za nich....itd.

Rowniez jak to jest ze Kosciol moze blugoslawic żołnierzy na wojne (na zabijanie wrogow)?

Jak to zrozumiec..?

Odpowiedź:

Zabijanie owszem, jest czymś złym. Chodzi o to, że Kościół dopuszcza możliwość obrony przed napastnikiem. A czasem nie ma innego wyjścia, jak też go zabić.

W gruncie rzeczy podobną zasadę mielismy w Starym Tetamencie. Prawo przewidywało karę śmierci za szczególnie wielkie (w oczach tamtych ludzi) przestępstwa. To jest forma obrony przez jednostkami szczególnie niebezpiecznymi...

Szeroko problem ten naświetlił w jednym ze swoich artykułów o. Jacek Salij. Zobacz więc TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg