aga 14.10.2006 14:44
Wiem, że Kościół zakazuje antykoncepcji w celu uniknięcia niechcianego dziecka. A jak Kościół patrzy na kwestię tzw. anykoncepcji po stosunku. Nie mam tu na myśli małżeństwa, które traktowałoby ten rodzaj za zwykłą antykoncepcje, ale o szczególne przypadki np. czy kobieta, która została zgwałcona może bez oporów moralnych (chodzi mi o religię) zażyć taką tabletkę? Nie chodzi mi o jakieś środki wczesnoporonne, ale o takie, które zażywa się do kilkunastu godzin, które mają za zadanie nie dopuścić do zapłodnienia.