Paweł 14.10.2006 09:08
czy to prawda, że jeśli wiedziałbym, ze jestem impotentem, bądź moja narzeczona wiedziałaby, że ona jest bezpłodna, to nie moglibyśmy zawrzeć małżeństwa. Albo, że ksiądz, wiedząc o mojej (narzeczonej) ułomności nie mógłby udzielić nam tego sakramentu? Innymi słowy, czy to prawda, że świadomość o własnej bezpłodności wyklucza małżeństwo? Tak, jak z mężczyzny bez ręki nie będzie księdza, jak do malucha nie wsadzimy słonia, tak ktoś, komu natura odmówiła możliwości spłodzenia potomka, nie może stać sie małżonkiem...
paweł Rodak